Na sesji zaczęło się od USC
O ich stanowisko w sprawie pytała, nie po raz pierwszy zresztą, przewodnicząca rady gminy Iwona Wołoszkiewicz. Nie zaczęła jednak od niechlubnych wypowiedzeń, a od, również nierozwiązanej od wielu miesięcy, sprawy obsadzenia stanowiska kierownika (czy też zastępcy kierownika) w miejscowym Urzędzie Stanu Cywilnego. Takiej osoby wciąż nie ma, a władze ogłosiły już siódmy konkurs, który miałby w końcu wyłonić szefa placówki.
- Jakiś czas temu wielu mieszkańców zgłaszało swoje uwagi dotyczące funkcjonowania tej gminnej jednostki. Ogłaszane były konkursy i do tej pory te postępowania nie przyniosły żadnych rezultatów. Tak jest i z ostatnim konkursem, którego rozstrzygnięcie miało miejsce 4 września. Wciąż zwracana jest uwaga, że nie pojawili się kandydaci spełniający wymagania – zauważyła przewodnicząca rady gminy.
Wołoszkiewicz chciała wiedzieć, ilu obecnie pracowników odpowiada za obsługę różnych spraw w USC.
- To prawda, że ogłoszono kolejne postępowanie. Mogę tylko wyjaśnić, że osoba, która złożyła dokumenty w tym postępowaniu, nie spełniała stawianych jej wymagań. Ale podkreślam. Nieprawdą jest, że Urząd Stanu Cywilnego nie funkcjonuje. Wszystkie dokumenty, które urząd wydaje, są zgodne z przepisami określonymi w Kodeksie Postępowania Administracyjnego – zaoponował wójt Dariusz Ćwir.
Przewodnicząca sprostowała jednak, że nie chodzi do końca o to, że urząd nie funkcjonuje, ale o to, że mieszkańcy zgłaszają w tej sprawie istotne zastrzeżenia.
- Ale proszę pani, te zastrzeżenia pojawiają się chyba w pani ocenie. Podam przykład. 29-go września udzielam ślubu parze, która pochodzi z Ukrainy. Odwiedzali urząd i w Woli Uhruskiej, i w Rudzie-Hucie, a ostatecznie trafili tutaj, do Sawina. Uważam, że jeśli ktokolwiek ma jakieś zastrzeżenia, to powinien skierować je do nas na piśmie. Jest pewien mieszkaniec, który ma notorycznie uwagi dotyczące funkcjonowania poszczególnych referatów, w tym także USC. Niech je spisze i skieruje do nas pismo – zauważył wójt Ćwir.
Zaistniały też poważniejsze problemy
Ostatecznie przewodnicząca Wołoszkiewicz zapytała wprost, czy to prawda, że na biurku włodarza gminy pojawiło się kolejne wypowiedzenie. Uznała, że tej sprawy nie można pominąć, ponieważ rzecz dotyczyła kierownika referatu inwestycyjnego, a więc osoby, bez której nie sposób mówić o tym, aby plany rozwojowe mogły być realizowane we właściwy sposób.
- Jeżeli takie wypowiedzenie się trafiło, to przecież każdy może je złożyć. Ma do tego pełne prawo – odparł krótko włodarz gminy.
Przewodnicząca nie ustępowała jednak i uświadomiła wójtowi, że rezygnacja tej konkretnej osoby stanowi dla samorządu bardzo duży problem. Z pewnością można mówić o tym, że zaburzy funkcjonowanie całego zespołu.
- Myślę pani przewodnicząca, że na pewno nie jest tak, że ta rezygnacja cokolwiek sparaliżuje. Sparaliżuje chyba w pani ocenie – ocenił wójt.
Warto więc zapytać o to, czy faktycznie kierownictwo urzędu próbowało uzupełnić jakoś powstały vacat. Dziś już wiemy, że owszem, konkurs został ogłoszony. I, o dziwo, nawet rozstrzygnięty.
My pytamy, wójt odpowiada
Już poza obradami postanowiliśmy dopytać włodarza gminy o to, dlaczego kierownik jednego z kluczowych referatów postanowił podejść z urzędu. W środowisku miał podobno opinię dobrego fachowca, dlatego jego rezygnacja wzbudziła sporo kontrowersji.
Wójt Dariusz Ćwir w skierowanej do nas odpowiedzi stwierdził na wstępie, że w urzędzie "nie dochodzi do niepokojących zjawisk odejść z urzędu gminy". I, jak zapewne w każdym zakładzie pracy, "mają miejsce korekty zatrudnienia z różnych powodów i nie jest to zjawisko odstające od zwykłego, statystycznego poziomu na przestrzeni kilku lat".
A jednak przewodnicząca rady gminy wyraźnie stwierdziła podczas wrześniowych obrad, że to już kolejne wypowiedzenie, jakie miało miejsce w ostatnim czasie, dlatego też trudno dziwić się radnym, że nie uważają odejścia kierownika referatu inwestycyjnego za "normalne".
Poza tym wójt Dariusz Ćwir nie przypomina sobie, co również stwierdził w skierowanej do nas odpowiedzi, aby wyrażano się o nim jako o cenionym fachowcu.
- "Opinia ta jest jedną z wielu, a znajdą się zupełnie skrajne, jak w każdym środowisku pracy. Jako pracodawca mam wiele pozytywnych opinii na temat pracy Pana Kierownika, jak i bardzo krytycznych i uzasadnionych uwag co do wykonywanych obowiązków. Obecnie toczy się audyt wykonanych czynności przez Pana Kierownika, i wstępna analiza tego materiału prowadzi do wniosku, że doszło do szeregu bardzo istotnych naruszeń obowiązków, które będą przedmiotem oceny" (pis. oryg) - czytamy w odpowiedzi, jaką przesłano nam z urzędu gminy w Sawinie.
Jednocześnie potwierdził jednak oficjalnie, że kierownik referatu złożył wypowiedzenie stosunku pracy.
-"Powód wypowiedzenia nie może być podawany do informacji publicznej bez zgody zainteresowanego. Na dzień dzisiejszy nie jestem upoważniony do udzielania takich informacji. Jednak dodam, że to Pan Kierownik jest stroną wypowiadającą" (pis. oryg) - stwierdził w swoim piśmie wójt Ćwir.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze