Do brutalnego ataku doszło w ubiegłym tygodniu w jednym z parków w Białej Podlaskiej. Dwaj mężczyźni zostali bez powodu zaatakowani przez młodocianych agresorów, którzy zaczęli bić i kopać ich po całym ciele.
– Sprawcy bez żadnego powodu zaatakowali napotkanych w parku nieznajomych. Bili i kopali ich po głowie i całym ciele. Nawet, gdy pokrzywdzeni stracili równowagę, agresorzy kontynuowali atak. W wyniku zdarzenia pokrzywdzeni doznali obrażeń ciała. Jeden z nich, 27-letni bialczanin, trafił do szpitala – informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Sprawą zajęli się bialscy kryminalni. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali agresorów w jednym z bialskich pubów. Sprawcy to 17- i 18-latek. Dodatkowo, w trakcie zatrzymania policjanci bialskiej prewencji ujawnili narkotyki przy starszym z nich.
Młodszy natomiast dobrze znany jest już bialskim policjantom. Jak potwierdza kom. Salczyńska-Pyrchla w marcu tego roku 17-latek został zatrzymany za pobicie i usiłowanie wymuszenia rozbójniczego na swoim znajomym. Wówczas sprawa wyszła na jaw po opublikowaniu filmu z tego zdarzenia przez redakcję Słowa Podlasia. Obecnie trwa proces w tej sprawie. Przypomnijmy, że podczas pierwszej rozprawy obrońcy zawnioskowali o zakończenie aresztowania dla dwóch z oskarżonych, w tym Kamila K., czemu przeciwny był prokurator. Sędzia przychylił się jednak do prośby mecenasów, podkreślając, że areszt tymczasowy nie jest substytutem kary, a środkiem zapewniającym sprawny przebieg postępowania. W miejsce więzienia przewodniczący posiedzenia nakazał zastosowanie zakazu opuszczania kraju, obowiązek meldowania się we wskazanym komisariacie dwa razy w tygodniu oraz zabronił kontaktowania się z pokrzywdzonym. Jak widać nie powstrzymało to 17-latka przed kolejnym atakiem.
Obaj sprawcy pobicia z ubiegłego tygodnia usłyszeli już zarzuty.
– W przypadku 17-latka bialski sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratury, stosując najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje rzeczniczka bialskiej komendy.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze