Zablokowane zostały drogi, powstawały jeszcze większe korki.
- Policjanci interweniowali w obu przypadkach. Przekonywali ukraińskich kierowców, by odstąpili od blokowania drogi. Po rozmowach sytuacja wróciła do normy – mówi kom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
W rozwiązanie problemu zaangażował się też prezydent Chełma Jakub Banaszek.
- Odbyłem przed chwilą rozmowę z Konsulem Generalnym Ukrainy Olehem Kutsem, prosząc o podjęcie interwencji w tej sprawie. Ponieważ mam dobre relacje z strona ukraińska, które powstały podczas pomocy uchodźcom, poprosiłem o podjęcie interwencji, której celem jest wytłumaczenie ukraińskim kierowcom, że to działanie jest szkodliwe i na pewno nie pomoże w rozładowaniu napięć czy także dobrej współpracy – napisał na swoim profilu Facebookowym Banaszek, co rozpętało burzę komentarzy niezadowolonych, którzy zasugerowali, że od tego jest policja i straż graniczna, i powinny być zastosowane bardziej radykalne środki...
Prezydent wyjaśnił, że polskie służby, w tym policja, zawsze podejmują działania zgodnie z procedurą.
- A w tym przypadku celem było wykorzystanie dobrych relacji ze stroną ukraińską, które na pewno będą większym niż ja autorytetem dla tych kierowców. Dlatego podsumowując: nie chodziło o wyręczenie działań Policji, tylko wsparcie działań…
Dzisiaj kolejka tirów sięgała do Jankowic, do 35. kilometra od granicy. Stoi w niej cały czas ponad 1000 pojazdów.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze