W sobotę (9 grudnia) około godz. 11.00 we Włodawie przy ul. Zabagonie 62-letni rowerzysta nagle źle się poczuł i osunął z roweru. Zauważyli to obecni na miejscu przechodnie i natychmiast wezwali służby ratunkowe.
Niestety, mimo podjętej reanimacji, 62-latek zmarł. Policja oceniła, że "osoby trzecie nie przyczyniły się do tego zdarzenia".
To przykre, że czasami, mimo szybkiej akcji, nie jesteśmy w stanie uratować życia, ale pamiętajmy, że zawsze musimy reagować.
Obok człowieka leżącego na chodniku, przystanku czy w parku nie wolno nam przechodzić obojętnie. Niezależnie od przyczyny, z jakiej się tam znajduje: choroby, zasłabnięcia, zatrucia używkami, człowiek ten znajduje się w sytuacji, w której jego życie jest zagrożone. A każdy z nas w takich okolicznościach ma obowiązek udzielenia pomocy (art.162 KK).
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze