Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Gm. Sawin. Brakuje na wywóz śmieci. Po raz kolejny

Tak wynika z zapisów, jakie zawarto w uchwale budżetowej na 2024 rok. Śmieciowa „dziura budżetowa” ciągnie się zresztą za gminą już od kilku lat. Ten niepokojący trend zauważyli także kontrolerzy z Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Gm. Sawin. Brakuje na wywóz śmieci. Po raz kolejny
zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Pixabay

W trakcie dyskusji nad przyszłorocznym budżetem wątek śmieci poruszył radny Wojciech Adamowicz.

- Kilka dni temu (sesja rady gminy miała miejsce 22 grudnia – przyp. red.) zostały otwarte oferty w kolejnym postępowaniu dotyczącym wyłonienia firmy, która zajmie się wywozem nieczystości. I znowu zabrakło nam na to zadanie ok. 200 tys. zł. Zastanawiam się więc, dlaczego w projekcie budżetu na 2024 rok nie ujęto na to zadanie większej puli środków, jakiegoś zapasu. Jeśli zwracała nam na to uwagę regionalna izba i takie dane otrzymujemy w efekcie prowadzonego postępowania, to należałoby się nad tym zastanowić – podjął temat Adamowicz.

Radny zauważył, że każda decyzja związana z podnoszeniem stawki opłaty za wywóz odpadów będzie odczytana jako szkodliwa, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów, ale niemniej należałoby poddać tę kwestię wnikliwej analizie.

- Przyznam szczerze, że nie wiem, z jakiego źródła pokrywany jest ten deficyt, skoro w ubiegłych latach rada nie wyrażała zgody na to, aby przeznaczyć na ten cel pieniądze z budżetu. Mam nadzieję, że będziemy w stanie to wyjaśnić – stwierdził Adamowicz.

Skarbnik Elżbieta Kamela wyjaśniła, że urząd nie miał wiedzy na temat potrzeb związanych z wywozem odpadów w przyszłym roku, ponieważ projekt uchwały został sporządzony wcześniej, zanim otworzono oferty w postępowaniu.

- Zaplanowaliśmy na to zadanie 600 tys. zł, a okazało się, że będziemy musieli wydać najprawdopodobniej ponad 800 tys. Trzeba będzie zapewne podnieść stawki opłat za wywóz nieczystości, a brakującą część pokryć ze środków własnych. To od państwa, jako radnych zależy, jakie będą stawki i czy będziemy w stanie znaleźć pieniądze na ten cel – stwierdziła skarbnik gminy.

Adamowicz nie zgodził się ze stanowiskiem Kameli. Zauważył, że to władze gminy powinny na bieżąco reagować na niepokojące rynkowe trendy i w odpowiednim czasie zaalarmować radę o tym, że należy pochylić się, po raz kolejny, nad kwestią wydatków, jakie gmina ponosi z tytułu wywozu odpadów.

- Rada nie może być tym „złym”, który przychodzi i mówi, że „brakuje pieniędzy, więc podnosimy opłaty”. To wójt, jako włodarz, powinien analizować sytuację na bieżąco i zasugerować, aby pochylić się nad tą kwestią. Wiadomo, że nikt nie chce podnosić opłat, bo to niepopularne decyzje, ale trzeba się z nimi mierzyć – zauważył radny Adamowicz.

Środki na wywóz odpadów będzie można, zgodnie z tym, co przedstawiła radnym skarbnik, zabezpieczyć podczas styczniowej sesji rady gminy. Jednym słowem – co się odwlecze, to nie uciecze.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama