20 lutego Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Zamościu otrzymał zgłoszenie od straży miejskiej o martwych gawronach leżących na nasypie kolejowym w okolicy mostu przy ul. Męczenników Rotundy w Zamościu.
– Na miejsce zostali wysłani inspektorzy weterynaryjni, którzy pobrali próby od martwych ptaków – przekazała nam Justyna Matraj, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Zamościu.
Próby zostały przekazane do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach, celem zbadania w kierunku grypy ptaków, czyli choroby zwalczanej z urzędu. Pozostałe martwe gawrony, a było ich około 60, zebrano do worków i przekazano do utylizacji.
Okazało się, że to nie ptasia grypa zabiła gawrony, dlatego po otrzymaniu ujemnego wyniku badań w tym kierunku, powiatowy lekarz weterynarii zwrócił się 22 lutego z prośbą do PIW-PIB o rozszerzenie badań o ogólną toksykologię. W sieci pojawił się za to filmik z miejsca zdarzenia z informacją, że to „ukraińskie zboże zabija ptaki”.
– Badania są w toku, dlatego na chwilę obecną nieznana jest przyczyna padnięcia ptaków – usłyszeliśmy od Justyny Matraj.
Na filmiku widać, że niektóre martwe gawrony mają uszkodzone skrzydła lub nogi. – Tyle ptaków naraz nie mogło wpaść w jednej chwili pod jadący pociąg, dlatego kolizję należałoby wykluczyć – mówi dr Przemysław Stachyra, ornitolog z Roztoczańskiego Parku Narodowego.
Może komuś przeszkadzały gawrony i postanowił je uśmiercić, przemycając trutkę w rozdrobnionym chlebie? A może ptaki padły po zjedzeniu trucizny przygotowanej na przykład na lisy albo – w przeszłości były już takie przypadki – na psy?
– Niczego nie można wykluczyć, ale poczekajmy na wyniki badań toksykologicznych – radzi Przemysław Stachyra.
Do tematu wrócimy. Przypomnijmy przy okazji, że w 2019 r. nad stawem w zamojskim parku miejskim znaleziono około 20 martwych kaczek. Wyniki badań nie wskazały, że była to ptasia grypa. Przebadana została również woda ze stawu do którego wpływa rzeka Łabuńka. Tutaj też nie odnaleziono niczego niepokojącego. Miasto wystosowało wówczas apel do mieszkańców o niedokarmianie ptactwa „ludzkim” pokarmem.
W zeszłym roku głośno było o martwych mewach śmieszkach, które odnajdywano w całym kraju. Wiadomo, że zabił je wirus ptasiej grypy.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze