Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Poszukiwacze z "Wolicy" niebawem pokażą swoje skarby. Rozmowa z Wojciechem Werusem

O początkach działalności, pasji, historii i ambitnych planach opowiada prezes Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego "Wolica" - Wojciech Werus.
Poszukiwacze z "Wolicy" niebawem pokażą swoje skarby. Rozmowa z Wojciechem Werusem

Źródło: radio Bon Ton

Grupa prężnie działa już od kilku lat, jednak warto przypomnieć początki. Od kiedy dokładnie istniejecie? Kto wpadł na pomysł założenia stowarzyszenia?

Działamy dokładnie od 2020 roku. Był to bardzo ciężki dla nas moment. Mieliśmy wtedy czas pandemii, więc nie można było sobie tak po prostu iść do urzędu i zarejestrować stowarzyszenie. Pamiętam, że wszystkie dokumenty trzeba było wrzucać do urny, bo nie można było wejść i tak po prostu porozmawiać z urzędnikiem. Przezwyciężyliśmy to i zdecydowaliśmy się na założenie tego stowarzyszenia. Już zresztą w 2017 roku razem z moim kolegą byliśmy na wyjeździe w Sobieszynie, gdzie zwiedzaliśmy grotę, w której spoczywa hrabia Kajetan Kicki z Rułowa Murowanego. Tam wtedy powiedziałem koledze, że mam pomysł na założenie stowarzyszenia, które będzie się po prostu zajmowało lokalną historią. U nas w regionie jest bardzo mało poszukiwaczy, w powiecie krasnostawskim nie ma w ogóle, więc pomyślałem, że fajnie by było szukać tutaj i pokazywać mieszkańcom to, co udało się odkryć na naszych terenach i przez to uczyć ich historii. Ten temat później troszeczkę ucichł, przestaliśmy o tym rozmawiać. Po jakimś czasie kolega się odezwał i ponownie zapytał, czy zakładany stowarzyszanie. Powiedziałem, okej, robimy to. Przygotowałem wszystkie dokumenty potrzebne  do założenia stowarzyszenia i się udało. Działamy już ponad trzy lata i cieszę się, że tak się stało...

Od zawsze była u was taka potrzeba poznawania historii?

Tak, w gminie Izbica mamy kilka bardzo ciekawych zabytków. Pałac w Orłowie Murowanym, pałac w Stryjowie, zamek Trojanów też w Orłowie. Cały czas żyliśmy gdzieś z tą historią. Ta historia nas otaczała i chcieliśmy ją odkrywać. Zawsze nam się wydawało, że można coś więcej, że tej historii ukrytej na pewno jest u nas dużo i jak się okazuje, wcale się nie myliliśmy.

A z jakiego znaleziska jesteście najbardziej dumni?

Znaleziskiem, które do dzisiaj nas bardzo mocno szokuje i często o nim rozmawiamy, to sztylet z epoki brązu, czyli z około 3,5 tysiąca lat temu. Odkryty został w 2023 roku przez naszego kolegę Grzegorza Rękasa. To jest bardzo rzadki zabytek na terenie województwa lubelskiego. Z tego, co wiem, jest to nawet pierwszy tego typu zabytek. W kraju mamy tylko kilka takich i jest to jeden z najlepiej zachowanych obiektów. Nie mogliśmy uwierzyć, że coś takiego u nas można znaleźć. Do dzisiaj bardzo często o tym rozmawiamy i wspominamy. Takie sztylety nie tylko były tworzone do walki, prawdopodobnie ten sztylet miał jakąś inną funkcję. Posiadaczem był zapewne jakiś wojownik o znacznej pozycji. Będzie on na pewno jeszcze tematem wielu badań...

A to ostatnie znalezisko? Może pan powiedzieć coś więcej o znalezionej broni?

Odkryliśmy karabin  z okresu pierwszej wojny światowej. To niewątpliwie zabytek, z tego względu, że ma ponad 100 lat. Został zabezpieczony przez policję, bo oczywiście jest to broń. Nielegalne posiadanie broni w Polsce jest karane. Policja broń zabezpieczyła i zabrała z miejsca znaleziska. Prawdopodobnie będzie już traktowana w kategoriach zabytku, ale musi się w tym temacie wypowiedzieć biegły. Jeśli to się potwierdzi, eksponat ten będzie zasilał naszą izbę muzealną. Ten obiekt jest bardzo ciekawy, mówi dużo o walkach armii austro-węgierskiej na tych terenach. Zobaczymy, jak ta sprawa będzie dalej wyglądać.

Wspomniał pan o izbie. Wiem, że planujecie otwarcie takiego miejsca. Gdzie mieszkańcy będą mogli oglądać wasze znaleziska?

Będziemy mieli izbę muzealną w Tarnogórze, w Domu Kultury. Mam nadzieję, że w tym roku, na wakacje będzie już dostępna dla zwiedzających. Czekamy na decyzję konserwatora zabytków. Chcemy, żeby przekazał nam te wszystkie obiekty, które przez te trzy lata udało nam się odkryć. Musieliśmy dostosować pomieszczenie, by mieć pewność, że te przedmioty będą odpowiednio zabezpieczone. Założyliśmy system kamer, stworzyliśmy księgę wpisową. 

Już teraz wiele osób pyta, kiedy ta izba będzie dostępna. Musimy jeszcze chwileczkę poczekać, ponieważ tak naprawdę wszystko robimy z własnych, prywatnych środków. Chcemy, żeby to wszystko było wykonane w sposób profesjonalny i bezpieczny. Tematyka historyczna będzie u nas bardzo rozległa, mamy I wojnę światową, II wojnę światową, mamy powstanie styczniowe, średniowiecze i jeszcze inne starsze tematy. Musimy to tak wszystko poukładać, żeby to wszystkim oglądającym, zwiedzającym odpowiednio zobrazować.

Będziemy informować na bieżąco czytelników, gdy tylko nadarzy okazja, aby to miejsce odwiedzić. Proszę jeszcze powiedzieć, na jakim obszarze działacie, gdzie można was spotkać, i na jakiej podstawie wybieracie miejsce do poszukiwań?

Właśnie bardzo dużo osób pyta nas, czy jeździmy po całej Polsce na poszukiwania. My nie jesteśmy w stanie tego zrobić i nawet powiem szczerze, że nie zamierzamy. Działamy na terenie powiatu krasnostawskiego i chełmskiego. Jest to tak ogromny teren do poszukiwań i tak zróżnicowany historycznie, że mamy tutaj miszmasz historyczny. Tu mamy wszystko. Nie musimy uciekać gdzieś tam daleko, żeby znaleźć coś ciekawego. Było to naszym celem, z tego względu, że my chcemy pokazywać to, co znajdujemy tutaj u nas. Często jesteśmy zapraszani gdzieś na wyjazdy. Korzystamy z zaproszeń i bardzo dobrze nam się współpracuje z innymi, ale są w zasadzie wyjazdy typowo szkoleniowe i żeby poznawać ludzi. Cieszymy się, że tak wiele grup nas zaprasza, żeby im towarzyszyć w poszukiwaniach. Nie chcemy uciekać zbyt daleko, bo zależy nam na tym, żeby pokazać to, co tutaj mamy. My jesteśmy bardzo zadowoleni, bo możemy szukać tam, gdzie jeszcze poszukiwaczy na pewno jeszcze nie było. My możemy sobie na to pozwolić, żeby pójść tam, gdzie inni nie mogą i prowadzić badania...

Życzymy zatem powodzenia w dalszych poszukiwaniach...
 
Poniżej wywiad w radio Bon Ton:

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama