W czwartek (18 kwietnia) zespół działający przy kole Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Sawinie, uroczyście obchodził jubileusz 15-lecia. Starosta chełmski Piotr Deniszczuk złożył członkiniom zespołu wyrazy uznania za długoletnie twórcze kultywowanie naszych ludowych tradycji i podziękował za aktywną i wspaniałą pracę na rzecz społeczeństwa.
Poniżej galeria zdjęć:
A jak to wszystko się zaczęło? Pani Barbara Nowakowska doskonale pamięta okoliczności, w jakich 13 ówczesnych założycielek zespołu postanowiło „coś wspólnie zrobić”. Pomogli lokalni działacze kultury, pojawiło się jakieś dofinansowanie, ale później należało poradzić sobie samemu. Nie przetrwałyby, gdyby nie zwyczajny, ludzki upór i poczucie ważnej misji. Pamiętały też o pięknej karcie, jaką właśnie w Czułczycach zapisał przed niemal 70 laty inny, ludowy zespół. Można więc powiedzieć, że "Jarzębina" kontynuuje dzisiaj jego działalność.
- W pewnym momencie musiałyśmy podjąć decyzję, czy chcemy kontynuować tę misję budowania zespołu. Czy chcemy nadal działać. I wspólnie odpowiedziałyśmy „tak, chcemy”. Wielu naszych koleżanek i kolegów nie ma już z nami, odeszli. Ale trwamy. Obserwują nas pewnie po tej drugiej stronie – mówi z uśmiechem pani Basia.
W tej chwili w Jarzębinie śpiewa sześć pań: właśnie Barbara Nowakowska, która występuje też jako solistka i pełni funkcję kierownika artystycznego zespołu, Maria Krzywicka, Zofia Bedera, Leokadia Rutkowska, Bożena Tywoniuk oraz Irena Niedźwiedzka.
- Artystyczne inspiracje czerpiemy z materiałów, które do dzisiaj stanowią pewien istotny, o ile nie najistotniejszy punkt odniesienia, czyli pieśni, które spisał Oskar Kolberg. Do skarbnica wiedzy i historycznych odniesień – twierdzi Nowakowska.
Zespół pojawia się regularnie na przeglądzie w Holi, na uroczystościach dożynkowych czy w Dębowej Kłodzie, gdzie co roku, 22 lipca, organizowane są uroczystości poświęcone pomordowanym tam w 1944 roku mieszkańcom. „Jarzębina” jeździ też do Kazimierza Dolnego, Włodawy czy Dubienki. Zespół jest bez wątpienia rozpoznawalny w regionie i lubiany, a jego działalność niezwykle cenna. Pani Barbara cieszy się tym i jednocześnie smuci, ponieważ praktycznie nie ma nikogo, kto mógłby kontynuować piękną i ważną misję „Jarzębiny”.
- Próbowałyśmy poszukiwać w naszej gminie młodzieży, która byłaby w stanie nieco odmłodzić nasz skład, ale niej jest to proste. Znalazłoby się może kilka dziewcząt i dwóch młodzieńców, ale to wszystko. Trudno jednak mówić o wiążących decyzjach. Młodzież podchodzi do naszego folkloru z dużą rezerwą. Może się wstydzi? Nie widać zapału. Będziemy śpiewać, dopóki będziemy w stanie – mówi, bez pretensji, ale z nutką żalu w głosie zasłużona śpiewaczka.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze