Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Gm. Wojsławice. Koniec perypetii z halą. Teraz tylko przetarg

Wydaje się, że długa i dosyć wyboista droga administracyjna, jaką władze gminy przebyły dotychczas w związku z planowaną budową hali sportowej, wkrótce się zakończy. Teraz pozostało tylko i aż ogłosić przetarg i czekać na jego pozytywne dla samorządu rozstrzygnięcie. Wszystko inne jest już przygotowane.
Gm. Wojsławice. Koniec perypetii z halą. Teraz tylko przetarg

Źródło: Gmina Wojsławice

Wójt Henryk Gołębiowski jest optymistą, który jednak długo i pieczołowicie przygotowywał się do tej oczekiwanej przez wielu inwestycji. Właśnie zakomunikował, że promesa związana z dofinansowaniem na budowę obiektu została już „zaktualizowana”.

- Obecnie biuro projektowe przygotowuje aktualny kosztorys wykonania obiektu. Gdy go otrzymamy, gmina ogłosi przetarg na wyłonienie wykonawcy. To bardzo ważna decyzja, która pozwala nam iść dalej w całym procesie – przekazuje na swoim profilu Facebook włodarz samorządu.

Warto przypomnieć o tym, że dojście do tego etapu wymagało pokonania kilku istotnych przeszkód. Pod koniec listopada informowaliśmy o tym, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazał gminie postanowienie, które uchyliło wcześniejszą decyzję Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – Delegatury w Chełmie. O co dokładnie chodziło? Konserwator nie chciał zatwierdzić projektu budowy budynku, ponieważ twierdził, że nie będzie licował z lokalnym krajobrazem.

Wizualizacja przyszłego obiektu

- Chodziło też o lokalny drzewostan, ale minister najwyraźniej uznał, że dla całego projektu są to nieistotne przeszkody. Teren, gdzie chcielibyśmy rozpocząć budowę, nie jest zabytkiem, ponieważ nie ma tzw. karty zabytku. W tej chwili oczekujemy na wydanie pozwolenia na budowę, które z kolei umożliwi nam ponowne ogłoszenie procedury przetargowej – wyjaśniał nam wówczas wójt Henryk Gołębiowski.

Łatwe nie było też przeprowadzenie pierwszego przetargu na wyłonienie wykonawcy prac. Na budowę obiektu chciano przeznaczyć nieco ponad 17,5 mln zł. Co prawda, najniższa oferta opiewała na 16,9 mln zł, ale postępowanie ostatecznie unieważniono. Dlaczego? W uzasadnieniu tej decyzji pojawiło się stwierdzenie, że pięciu potencjalnych wykonawców, którzy złożyli swoje oferty, nie wyrazili pisemnej zgody na przedłużenie terminu związania ofertą oraz nie wnieśli nowego wadium. Ta prawidłowość nie dotyczyła oferenta nr 6, którego kosztorys przewyższał jednak znacznie założenia władz samorządu. Za wykonane zlecenie chciał pobrać wynagrodzenie w wysokości 19,8 mln zł, a w tym czasie, czyli w kwietniu ubiegłego roku, samorządu nie było stać na to, aby dorzucić do puli inwestycji dodatkowe środki.

Czy uda się wbić pierwszą łopatę? O tym przekonamy się zapewne już wkrótce. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama