W opublikowanym niedawno piśmie gminni urzędnicy stwierdzili, że inwestor uzupełnił i wyjaśnił informacje zawarte w tzw. karcie informacyjnej przedsięwzięcia. To kolejny krok w długim procesie związanym z uzyskaniem niezbędnych pozwoleń.
Na tym etapie wiemy jedynie, że biogazownia miałaby generować ok. 2 MW mocy i że jej działanie oparte będzie na przetwarzaniu rolniczych odpadów. Wiadomo również, że wszystkie urządzenia zostałyby zamontowane na trzech działkach położonych w Kolemczycach. Działki te liczą w sumie blisko 5 ha powierzchni. Ponieważ budowa biogazowni to przedsięwzięcie, które może potencjalnie oddziaływać na środowisko naturalne, to konieczne jest przeprowadzenie wszystkich czynności w ramach standardowej, przewidzianej przepisami prawa procedury.
Zgodnie z zapisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego, w przedmiotowej sprawie wypowiedzieć może się każdy, kogo ona potencjalnie dotyczy np. właściciele okolicznych nieruchomości. Władze gminy informują, że z dokumentacją przedsięwzięcia można zapoznać się w urzędzie gminy. Ponieważ liczba stron prowadzonego postępowania przekracza 10, to zgodnie z przyjętymi wymogami zawiadomienia o kolejnych etapach procesu publikowane są standardowo w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu, udostępniane w samym urzędzie oraz wręczane sołtysom.
Agnieszka Jaszczuk z urzędu gminy wyjaśnia, że jej zdaniem inwestor będzie musiał zadbać o to, aby wszelkie informacje na temat planowanej inwestycji pojawiły się nie tylko w postaci karty informacyjnej, ale także specjalnego, znacznie bardziej rozbudowanego merytorycznie raportu inwestorskiego. Działanie biogazowni wiąże się bowiem z wieloma czynnikami ryzyka – choćby uciążliwym zapachem.
- Chcielibyśmy na pewno przeprowadzić rzetelne konsultacje społeczne z mieszkańcami, w których trakcie mogliby wyrazić swoją opinię czy też obawy związane z funkcjonowaniem zakładu. Jako gmina nie przeprowadzaliśmy jeszcze rzetelnych analiz i nie kalkulowaliśmy korzyści, jakie wynikałyby z działania takiej biogazowni, ale z pewnością ożywiłaby ona życie gospodarcze w naszej gminie. Powstanie zakładu byłoby też korzystne dla okolicznych rolników, którzy właśnie tutaj mogliby sprzedawać niepotrzebne odpadki – uważa Jaszczuk.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze