Anna Wietrak: 1 czerwca prezydent Jakub Banaszek powołał pana na swojego pierwszego zastępcę, podkreślając nie tylko pana wykształcenie, ale i doświadczenie, a przede wszystkim pracowitość. Proszę powiedzieć nam, jakie obowiązki teraz na panu spoczywają?
Radosław Wnuk: Prezydent Banaszek obdarzył mnie bardzo dużym zaufaniem, za co mu dziękuję. Jeżeli chodzi o moje obowiązki, to nadal pozostanę w tych obszarach, które dotychczas organizowałem jako dyrektor Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji. Inwestycje, nieruchomości, architektura i budownictwo oraz nadzór nad Departamentem Komunalnym, to są te zadania, które przede mną postawił pan prezydent Banaszek.
Czyli zakres obowiązków jest podobny, ale znacznie większy?
Tak, tematyka jest podobna, choć szersza. Trochę mniej teraz skupiam się na szczegółach, a bardziej na zarządzaniu i na organizowaniu tego wszystkiego.
Do niedawna pełnił pan funkcję dyrektora DAGI, odpowiadał pan za tematy, które są w mieście najbardziej kontrowersyjne, czyli m.in. drogi. Prezydent w mediach społecznościowych pochwalił się ogłoszeniem przetargu na przebudowę ul. Kilińskiego, ul. Krańcowej i ul. Grunwaldzkiej. W trakcie realizacji są także ulice: Wolwinów, Kosynierów, Piaskowa, Curie-Skłodowskiej oraz bardzo duże projekty, takie jak: ulica Zawadówka i ul. Włodawska. Na jakim etapie są te zadania i czy któremuś z nich grozi opóźnienie?
Rzeczywiście, Chełm jest teraz dużym placem budowy, z czego się niezmiernie cieszę. To oczywiście powoduje pewne utrudnienie dla kierowców, jednak należy pamiętać, że służy to wszystko przede wszystkim właśnie nam - kierowcom i mieszkańcom Chełma. Ulice Kilińskiego, Krańcowa i Grunwaldzka są w początkowym etap realizacji inwestycji, czyli ogłoszenia przetargu. Kolejnym etapem będą prace projektowe i później końcowym elementem będą już prace budowlane. Jeżeli chodzi o ulice: Wolwinów, Kosynierów i Gajową, to jesteśmy już w trakcie prac. Zakończenie planujemy na koniec listopada i nie widzimy tutaj jakiegoś zagrożenia tego terminu. Natomiast ul. Piaskowa, ul. Curie-Skłodowskiej i ul. Kossaka są to inwestycje już na ukończeniu. Trwają tam już prace porządkowe. Teraz jesteśmy także w trakcie remontu ulicy Zawadówka, a następnym etapem będzie ulica Włodawska. Tutaj prace postępują zgodnie z harmonogramem.
Trudnym tematem, z którym mierzył się pan na poprzednim stanowisku i zapewne przyjdzie panu mierzyć się ponownie, jako wiceprezydentowi, jest teatr w budynku "Młyna Michalenki", a przy tym również rewitalizacja Ogródka Jordanowskiego, dogpark przy ul. Jedność i jeszcze kilka innych dużych inwestycji, które zaplanowane były w jednym postępowaniu przetargowym. Jednak jak wiemy, mimo kilkukrotnego ogłaszania postępowania, nikt nie stanął do przetargu. Jaki ma pan pomysł na realizację tych inwestycji?
Na pewno z nich nie rezygnujemy. Jesteśmy w trakcie przygotowywania postępowania, które umożliwi nam zlecenie tych prac. Być może ich uszczegółowienie pozwoli nam na zoptymalizowanie kosztów. Mówię tutaj o uszczegółowieniu opisu tych prac. Na pewno z budowy teatru w dawnym "Młynie Michalenki" nie rezygnujemy, podobnie jak z Ogródka Jordanowskiego, a także ze skwerów, które w tym postępowaniu są zaplanowane do realizacji. Wierzę, że w niedługim czasie będziemy mogli mówić o wybraniu wykonawcy i realizacji.
Może trzeba będzie przetarg podzielić?
Nie będziemy dzielić tego zadania. Będzie to ujęte w jednym postępowaniu. Trwają rozmowy i uzgodnienia naszych współpracowników, jeżeli chodzi o zamówienia publiczne, o możliwości zlecenia tego w innym trybie.
Park Międzyosiedlowy i rewitalizacja miejskiego deptaka to również inwestycje, które są odkładane w czasie, o których mowa jest w mieście już od jakiegoś czasu. Co z nimi? Na jakim one są etapie?
Jeżeli chodzi o Park Międzyosiedlowy, mamy pozyskane już na niego środki i wkrótce rozpoczną się tam prace, dokumentacja została zatwierdzona. Natomiast na rewitalizację miejskiego deptaka nie mamy dokumentacji. Mamy program funkcjonalno-użytkowy, który jeszcze być może będzie podlegał jakiejś ewaluacji, ale deptak również planujemy poddać rewitalizacji.
Kilka dni temu radny miejski Sebastian Bielecki napisał interpelację, w której pyta, dlaczego plac zabaw, który był pomiędzy blokami przy ulicy Granicznej 4 i Wiejskiej 26 w maju tego roku nagle zniknął. Radny podkreślił też, że ten właśnie obiekt w 2021 roku został wybrany przez mieszkańców do zrewitalizowania w ramach Budżetu Obywatelskiego. Zaniepokoił się, że został zdemontowany, a teren wyrównany. Co stało się z tym placem zabaw?
Teren został wyrównany, ponieważ wykonawca jest w trakcie prac związanych właśnie z jego remontem. Tak jak obiecywaliśmy wcześniej, te zadania z budżetów obywatelskich, które nie zostały wykonane w latach wcześniejszych, będziemy sukcesywnie realizować.
W Departamencie Architektury, Geodezji i Inwestycji zajmował się pan poniekąd wszystkim, był pan głową tego departamentu. Czy widzi pan w urzędzie swojego naturalnego następcę na stanowisku dyrektora DAGI? Może jakaś osoba została już wyznaczona?
Taka osoba nie została jeszcze wyznaczona. Został ogłoszony konkurs na stanowisko Dyrektora Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji i czekamy na zgłoszenia. Jeżeli ktoś z departamentu chciałby się zgłosić i spełni wymagania formalne, to oczywiście taka kandydatura również zostanie rozpatrzona. O tym będzie decydowała rozmowa kwalifikacyjna i po ocenie poszczególnych kandydatów zostanie dokonany wybór dyrektora.
Od dawna słyszymy, że w miejskim urzędzie brakuje ludzi do pracy, ale wiemy, że jest to problem nie tylko chełmskiego magistratu. Problem jest globalny, wszędzie brakuje specjalistów... Czy pan jako wiceprezydent ma pomysł na usprawnienie pracy urzędu?
Problem braku, szczególnie osób technicznych, występuje nie tylko w naszym samorządzie. Rozmawiając z kolegami z innych urzędów, czy to miast, czy starostw powiatowych, czy gmin, słyszę że ten problem jest wszędzie dostrzegany. Staramy się być konkurencyjnym pracodawcą, szczególnie dla tej grupy zawodowej. Sukcesywnie ogłaszamy konkursy. Nie jest to proces bardzo szybki, nie jest tak, że na każdy konkurs zgłaszają się osoby, które spełniają nasze wymagania, ale musimy mieć świadomość tego, że my, jako kadra zarządzająca, wymagamy od osób, które pracują w urzędzie, wiadomości, czy wiedzy na najwyższym poziomie. Bo tutaj spotykamy się i z mieszkańcami, i z projektantami, wykonawcami itd. Dlatego musimy mieć ogląd na pełną sytuację np. inwestycji.
Czy pan, jako wiceprezydent, ma jakieś swoje autorskie pomysły, które będzie pan proponował prezydentowi Banaszkowi?
Z panem prezydentem Banaszkiem współpracujemy już od kilku lat. Prowadzimy bardzo wiele rozmów, nie tylko w godzinach pracy, ale często także zostajemy po pracy, żeby pewne rzeczy ustalić. W wielu przypadkach dochodzimy do wspólnych wniosków. W ten sposób organizujemy pracę.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze