Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Rejowiec Fabryczny. Nowe władze odcinają się o starych założeń

Z miesiąca na miesiąc poszerza się „gruba kreska”, którą burmistrz Gabriel Adamiec chciałby oddzielić to, co „stare”, a więc związane z ekipą Stanisława Bodysa, od tego, co przyszło po kwietniowych wyborach samorządowych. Da się jednak zauważyć, że nie wszyscy radni podzielają zapał, z jakim nowy włodarz wprowadza zmiany. W radzie funkcjonuje grupa, która opowiada się przeciwko jego planom w bardzo zdecydowany sposób.
Rejowiec Fabryczny. Nowe władze odcinają się o starych założeń

Źródło: Miasto Rejowiec Fabryczny

Liczyli na szybką rozgrywkę

Do kolejnych napięć pomiędzy reprezentantami nowego i starego porządku doszło w czasie sesji, która miała miejsce 11 lipca. Tym razem na samorządowy warsztat radni wzięli kilka uchwał dotyczących wystąpienia Rejowca Fabrycznego z różnego rodzaju struktur i stowarzyszeń. W ciągu ubiegłych lat były burmistrz Stanisław Bodys szczycił się tym, że zarządzane przez niego miasto jest dostrzegane na ogólnopolskim forum podobnych, co Rejowiec Fabryczny, miasteczek, a jego, włodarza głos słyszany był na ogólnopolskim forum. Teraz zaproponowano zerwanie z budowaną przez lata tradycją, ale ktoś, kto liczył na to, że odpowiednie argumenty „za” podjęciem uchwał padną w czasie sesji, przeliczył się.

Chodziło o pięć organizacji: Stowarzyszenie Lubelski Okręg Przemysłu Rolno-Spożywczego, Związek Transgraniczny "Euroregion Bug", Stowarzyszenie "Instytut Rozwoju Samorządu Terytorialnego Województwa Lubelskiego”, Stowarzyszenie „Związek Gmin Lubelszczyzny” oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie "Cittaslow - Międzynarodowa Sieć Miast Dobrego Życia". Do wszystkich miasto przystąpiło na w ciągu ostatnich lat. 

Przed głosowaniem przewodnicząca komisji Iwona Herda stwierdziła, że przedmiotowe uchwały były omawiane na wspólnym posiedzeniu komisji, a radni nie wnieśli w toku dyskusji istotnych uwag. Wydawało się zatem, że przyjęcie uchwał poprzez oddanie głosu „za” będzie tylko formalnością, ale tak się ostatecznie nie stało. 

„Gładko” poszło tylko z pierwszym dokumentem, czyli tym, który dotyczył Lubelskiego Okręgu Przemysłu Rolno-Spożywczego. Chociaż nie wszyscy zagłosowali „za” (przeciwko przyjęciu uchwały opowiedzieli się Mariusz Grams, Krzysztof Kister, Sławomir Kułaga oraz Dorota Tyrańska, a od oddania głosu wstrzymała się Henryka Wiśniewska i Jakub Zduńczuk), to ostatecznie uchwałę przyjęto. 

Podobnie sprawnie przebiegło głosowanie w sprawie Związku Transgranicznego „Euroregion Bug”. Przeciwko przyjęciu przedmiotowej uchwały głosowali radni Grams, Kister, Kułaga, Tyrańska i Zduńczuk. Od oddania głosu wstrzymała się Henryka Wiśniewska. Jeśli idzie o uchwałę dotyczącą wystąpienia miasta ze Stowarzyszenia "Instytut Rozwoju Samorządu Terytorialnego Województwa Lubelskiego”, to w grupie przeciwnej przyjęciu dokumentu znaleźli się radni Mariusz Grams, Krzysztof Kister, Sławomir Kułaga, Dorota Tyrańska, Henryka Wiśniewska oraz Jakub Zduńczuk. Tym razem od opowiedzenia się po jednej ze stron wstrzymała się radna Małgorzata Bobruś. 

Radnym zabrano głos?

Znacznie więcej kontrowersji wzbudziło procedowanie uchwały w sprawie wystąpienia Rejowca Fabrycznego ze Stowarzyszenia Związek Gmin Lubelszczyzny. Radnego Mariusza Gramsa oburzył fakt, że głosowanie nie zostało poprzedzone dyskusją. Radny poprosił o udzielenie głosu w trakcie głosowania i przewodnicząca Iwona Herda stwierdziła, że jest „za późno”. 

- Chciałbym pani ponownie przypomnieć zapisy w punkcie 33 statutu naszego miasta. Pani przewodnicząca otwiera i zamyka dyskusję. Nie dała mi pani dojść do głosu w czasie posiedzenia komisji, nie mogę też wypowiedzieć się teraz. Przy tej konkretnej uchwale nie było żadnej dyskusji – zarzucał przewodniczącej Herdzie radny Grams.

Ta z kolei stwierdziła, że w czasie posiedzenia poprzedzającego właściwą sesję poczyniono już wszystkie niezbędne, jej zdaniem, ustalenia, więc nie widziała powodu, dla którego miałaby otwierać w czasie sesji dodatkową dyskusję. 

- Nasze rozmowy w czasie komisji nie będą miały sensu, ponieważ będziemy przerabiać wszystko w czasie sesji. W tym momencie poddałam już uchwałę pod głosowanie – odpowiedziała radnemu przewodnicząca rady.

Radczyni prawna, idąc w sukurs Herdzie, potwierdziła, że zmienić daną uchwałę można tylko na kolejnym posiedzeniu radnych, natomiast uchwałę, w której sprawie rozpoczęto już głosowanie, należy przyjąć lub odrzucić. 

- Pani przewodnicząca, stwierdziła pani, że będę mógł zabrać głos na sesji, dlatego nie wypowiadałem się na komisjach. Ale tego głosu mi nie udzielono – trwał przy swoim stanowisku Grams w momencie, kiedy wciąż nie zakończono ostatecznie głosowania.

Miasta nie stać na stowarzyszenia?

Jego wynik zaskoczył chyba wszystkich, ponieważ ostatecznie dokument odrzucono. Głos „przeciw” oddało aż 13 radnych, nie głosował radny Mariusz Grams, a radna Małgorzata Bobruś nacisnęła żółty przycisk. 

- Czy chodzi o pieniądze? Jeśli obniżylibyśmy diety radnym lub nie przyznawali burmistrzowi wyższej pensji, wygenerowalibyśmy ok. 2800 zł oszczędności rocznie. Akurat tyle, aby pokryć składki członkowskie we wszystkich stowarzyszeniach. Teraz odcinamy się od nich – zauważył już po głosowaniu Mariusz Grams.

Ostatecznie radni przyjęli również uchwałę dotyczącą wypowiedzenia członkostwa w Międzynarodowym Stowarzyszeniu "Cittaslow - Międzynarodowej Sieć Miast Dobrego Życia".

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama