Uchwała podjęta, proces zainicjowany
Przedstawiając uzasadnienie do uchwały wójt Wiesław Kociuba zaznaczył, że jest to dopiero pierwszy, ale ważny element inicjujący proces odzyskania kolejnych połaci ziemi.
- Równolegle zaplanowaliśmy konsultacje z mieszkańcami naszej gminy, w czasie których będą się mogli wypowiedzieć na temat nakreślonych przez nas planów – zauważył, tytułem wstępu, włodarz gminy.
Wójt Kociuba przypomniał również, że ostatnie zmiany dotyczące przebiegu granic obu samorządów zostały wprowadzone na podstawie wydanego w grudniu 2021 roku rozporządzenia Rady Ministrów. W opublikowanym wówczas dokumencie wskazano, że do miasta Chełm przyłączone zostaną fragmenty następujących terenów ewidencyjnych: Pokrówka, Depułtycze Królewskie, Srebrzyszcze, Koza Gotówka i Rudka. Łączna powierzchnia tych terenów wynosiła ok. 470 ha.
- Dla naszej gminy utracone tereny stanowiły przede wszystkim cenne ziemie związane z uprawą rolną. Ale nie tylko. Wśród nich znalazły się też tereny zagospodarowane przez zakład Cemex, które do momentu wprowadzenia zmian stanowiły cenne źródło naszych budżetowych wpływów z tytułu podatków. Należy też zaznaczyć, że przed wprowadzeniem w życie tych zmian zarówno władze gminy, jak i jej mieszkańcy wyrażali przeciwko nim swój zdecydowany sprzeciw. Niestety, nasze wysiłki okazały się wówczas bezskuteczne – podkreślił, omawiając zagadnienie, wójt Kociuba.
W uzasadnieniu zauważono, że straty, jakie poniosła gmina w wyniku wprowadzonych zmian, zrekompensować miały zapisy porozumienia, które, przedstawiciele obu samorządów – wójt Wisław Kociuba oraz prezydent Jakub Banaszek, podpisali w październiku 2021 roku.
Jakie zapisy miały uregulować wzajemne stosunki? Przypomnijmy. Miasto Chełm zobowiązało się do przekazania gminie Chełm w 2022 roku, do końca każdego kwartału, 100% kwoty uzyskanej z podatku od nieruchomości i innych opłat lokalnych. Ale to nie wszystko. W dokumencie zawarto również zapis mówiący o tym, że miasto Chełm przekaże gminie Chełm w 2023 roku, do końca każdego kwartału, 90% kwoty z podatku od nieruchomości i innych opłat lokalnych. W kolejnych latach (2024-2029) kwota ta miała stanowić 70% kwoty z podatku od nieruchomości i innych opłat lokalnych. Podpisując porozumienie, prezydent Jakub Banaszek zobowiązał się również do tego, że podatek rolny na przejętym terenie nie będzie wyższy, niż ten, który ustalany był przez gminę.
Warto też przypomnieć te zapisy porozumienia, które dotyczyły planowanej przez miejski samorząd strefy przemysłowej, tytułowanej umownie Euro Park. Magistrat zobowiązał się do przekazania na rzecz gminy, do końca każdego kwartału, 20% uzyskiwanych dochodów z tytułu podatków i opłat lokalnych zaraz po tym, jak zaczną na tym terenie funkcjonować pierwsze przedsiębiorstwa. Nie określono przy tym dokładnego okresu obowiązywania tego punktu porozumienia.
W porozumieniu zawarto również kilka nieco bardziej ogólnych ustaleń. Strony zadeklarowały m.in. że będą współpracowały przy nowej, projektowanej drodze łączącej drogę wojewódzką nr 812 z projektowaną południową obwodnicą Chełma. Miasto zobowiązało się również do wspierania wielu pomniejszych działań gminy w zakresie pozyskania środków na: amfiteatr wraz z zapleczem w Żółtańcach, świetlicę wiejską w Rudce, prace restauracyjno-konserwatorskie przy wieży w Stołpiu, halę sportową do piłki ręcznej w Okszowie, boisko sportowe w Srebrzyszczu, przedszkole i żłobek w Żółtańcach Kolonii oraz inne, związane z drogami, wodociągami czy kanalizacją.
Miasto zadeklarowało, że rekompensatę na rzecz gminy zrealizuje w formie pomocy finansowej lub darowizny, lub też innej formy dopuszczonej przepisami prawa.
Podpisali, ale nie zrealizowali
- Należy zaznaczyć, że do tej pory zapisy porozumienia, pomimo licznych ponagleń z naszej strony i wysyłanej korespondencji, nie zostały zrealizowane. Kwestia realności wzajemnych rozliczeń była wówczas, w 2021 roku, kluczowa. Chodziło przecież o utracone przez nas dochody – zauważył w dalszej części swojego wystąpienia wójt Wiesław Kociuba.
Suma doświadczeń, jakie gmina wyniosła ze współpracy z miastem sprawiła, że samorząd postanowił odzyskać utracone tereny. Pod koniec marca tego roku rada gminy wystosowała do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji wniosek o zmianę granic administracyjnych. Te zabiegi już przyniosły swoje pozytywne, dla gminy, skutki, ponieważ wydano rozporządzenie, w którym wskazano, że teren tzw. rolniczej enklawy, czyli obecny miejski obszar ewidencyjny nr 31, już wkrótce zostanie z powrotem przyłączony do gminy. Teraz wszystko wskazuje na to, że gminie uda się odzyskać także inne tereny.
- Tak więc ponowie inicjujemy proces związany ze zmianą granic i tym razem chodzi o fragmenty obszarów ewidencyjnych nr 10 i 19. To tereny, które liczą w sumie nieco ponad 75 ha. Dawniej były to części gminnych obrębów ewidencyjnych Koza Gotówka i Srebrzyszcze. Jeden z obszarów położony jest na północ od budowanej właśnie drogi ekspresowej nr S12. Obecnie na tym terenie dobiegają końca prace związane z budową farmy fotowoltaicznej. Drugi obszar położony jest na południe od linii kolejowej o znaczeniu państwowym, relacji Warszawa-Lublin-Chełm-Dorohusk i obejmuje część terenów Cementowni, a także otaczające je niezabudowane grunty rolne. Jest też i trzeci obszar, na którym funkcjonuje wyrobisko kopalniane firmy Cemex – opisał przedmiot zmian włodarz gminy.
Gmina straciła, więc walczy o swoje
Jego zdaniem gmina ma prawo, aby ubiegać się o te tereny. Z dwóch zasadniczych powodów – po pierwsze przeprowadziła prace planistyczne na terenie, gdzie powstaje obecnie farma fotowoltaiczna, a po wtóre utraciła znaczną część swoich dochodów (w odniesieniu do terenów związanych z funkcjonowaniem cementowni).
Co istotne, w granicach miasta wciąż pozostaną tereny o łącznej powierzchni ok. 94 ha, a więc proponowane przez gminę zmiany nie obejmują wszystkich, przyłączonych wcześniej do miasta, ziem.
- To między innymi teren położony na południe od budowanej drogi S12, potencjalnie inwestycyjny. Prace planistyczne zostały tam przeprowadzone przez gminę na prośbę miasta Chełm. W granicach miasta pozostaje też teren związany z funkcjonowaniem stoku narciarskiego w Kumowej Dolinie oraz Zakład Przetwarzania Odpadów Komunalnych Regionu Chełmskiego – podsumował wątek zmian wójt.
A jak podjęte przez gminę kroki ocenia chełmski magistrat?
"Samorząd Miasta Chełm stoi na stanowisku, iż podjęcie niniejszej uchwały przez Radę Gminy Chełm stanowi kolejną próbę blokowania potencjału rozwojowego Miasta Chełm, a tym samym całej Ziemi Chełmskiej. Wobec niniejszych terenów, które 1 stycznia 2023 roku, decyzją Rady Ministrów, zostały przyłączone do Chełma celem zwiększenia ograniczonego - m.in. ze względu na funkcjonowanie obwarzankowej Gminy Chełm - potencjału inwestycyjnego miasta, chełmski samorząd podjął skonkretyzowane działania i poniósł określone nakłady finansowe. Wobec niniejszych obszarów zmieniony został m.in. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego oraz pozyskano fundusze na uzbrojenie terenów. Dodatkowo, podjęte zostały działania związane z ich komercjalizacją, a samorząd Miasta Chełm umieścił omawiane obszary w swojej ofercie inwestycyjnej, ponosząc nakłady związane z ich promocją gospodarczą" (pis. oryg.) - brzmi jeden z przedstawionych nam przez Damiana Zielińskiego z Urzędu Miasta Chełm argumentów.
Ale pojawiły się też inne:
„Uchwała intencyjna podjęta przez Radę Gminy Chełm wpisuje się w dotychczasową politykę Gminy, która zakłada blokowanie przedsięwzięć rozwojowych podejmowanych przez miasto na omawianych terenach. Warto przypomnieć, że Wiesław Kociuba, Wójt Gminy Chełm, a także inni przedstawiciele władz Gminy, inicjując wcześniejszy wniosek o odłączenie od Miasta Chełm tzw. „enklawy weremowickiej" i ponowne przyłączenie jej do Gminy Chełm, sugerowali, iż są zainteresowani przywróceniem wspomnianego obszaru, ponieważ są to tereny o charakterze rolniczym, które będą miastu nieprzydatne. Nie podnoszono wówczas kwestii pozostałych terenów o potencjale inwestycyjnym, dając tym samym do zrozumienia, że są one z perspektywy Miasta Chełm istotne i mają kluczowe znaczenie dla jego rozwoju. Ponadto, Wójt Wiesław Kociuba wielokrotnie wspominał, iż ma świadomość obiektywnych ograniczeń Miasta Chełm w tym zakresie. Obecnej uchwały, która zakłada odebranie wskazanych w gminnej uchwale terenów, nie można więc odczytywać inaczej, niż jako próbę odebrania przez gminę obwarzankową chełmskiemu samorządowi, cierpiącemu na brak terenów inwestycyjnych, możliwości do sprawnej realizacji swojej działalności o charakterze gospodarczym” - zaznaczono w przesłanej nam wiadomości.
Urzędnicy wspominają też o kwestii wzajemnych rozliczeń, która została szeroko omówiona w czasie sesji rady gminy.
„Dość wspomnieć chociażby koszty poniesione przez miasto w zakresie funkcjonowania komunikacji miejskiej na terenie Gminy w latach minionych. Dodatkowo, mieszkańcy Gminy korzystają z miejskiej bezpłatnej komunikacji, a Gmina dodatkowo z infrastruktury komunikacyjnej w postaci przystanków autobusowych. Warto również wspomnieć kwestię dopłaty do subwencji oświatowej oraz fakt, iż mieszkańcy Gminy regularnie korzystają także z infrastruktury drogowej miasta oraz parkingów, które utrzymuje chełmski samorząd. Za środki zaoszczędzone przez Gminę, a w praktyce poniesione przez Miasto i jego mieszkańców, Gmina mogła realizować np. remonty dróg czy inne przedsięwzięcia. To wygodna i szkodliwa z perspektywy miasta postawa, stosowana przez część gmin obwarzankowych na terenie całej Polski, która polega na korzystaniu ze wspomnianych miejskich zasobów, przy jednoczesnym braku chęci partycypowania w ponoszonych przez większe ośrodki kosztach. Stanowi to zaprzeczenie idei współpracy samorządowej. Miasto Chełm i jego włodarze konsekwentnie stawiają na rozwój i zwiększanie potencjału gospodarczego miasta po to, by podnieść atrakcyjność inwestycyjną nie tylko Chełma, ale i całej Ziemi Chełmskiej. W naszej ocenie podejmowanie opisywanych działań przez Gminę, które motywowane są wyłącznie chęcią blokady rozwojowej, jest niezrozumiałe i wysoce zastanawiające. Przede wszystkim ze względu na fakt, iż inwestycje planowane przez miasto na omawianych terenach przyniosłyby korzyści nie tylko dla chełmskiego samorządu i jego mieszkańców, ale całego regionu” - podkreślił w korespondencji z nami Damian Zieliński.
Urzędnicy zapewniają, że miasto podejmie kroki związane z utrzymaniem opisanych wcześniej terenów.
”Chełmski samorząd nadal dostrzega deficyty obszarowe. Miasto nieustannie się rozrasta, dlatego niewykluczone, iż podjęte zostaną stosowne kroki w tym zakresie” - zaznacza dosyć enigmatycznie urzędnik magistratu.
RC
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze