Celem instalacji proponowanego przez radnego panelu jest pokazanie, jak wyglądała wieża w czasach swojej świetności. Piotr Krawczuk vel Walczuk uważa, że będzie to dodatkowa atrakcja dla turystów i mieszkańców, którzy będą mogli zobaczyć coś więcej niż tylko pozostałości fundamentów.
"Zainstalowanie takiego panelu pozwoli zwiedzającym odpowiedzieć na pytanie jak wyglądała wieża w czasach swojej świetności. Będzie to też dodatkowa atrakcja dla osób chcących zobaczyć ruiny wieży, żeby ujrzeli coś więcej niż tylko pozostałości fundamentów. Można również pomyśleć nad stworzeniem takiego panelu na pl. Łuczkowskiego (przedstawiającego ratusz) oraz w innych zabytkowych punktach naszego miasta" - napisał w interpelacji Krawczuk vel Walczuk.
Wiceprezydent Radosław Wnuk popiera inicjatywę radnego, ale zastrzega, że będzie ona możliwa tylko po pozyskaniu środków na ten cel. Wnuk zaznaczył, że miasto dostrzega potrzebę kompleksowej rewitalizacji wieży w Bieławinie, a tablica zaproponowana przez radnego zostanie wzięta pod uwagę w przypadku realizacji tego przedsięwzięcia.
Przypomnijmy, że nieco ponad pół roku temu prezydent Chełma Jakub Banaszek poddał pod dyskusję temat odbudowy wieży. Pomysł ten spotkał się z mieszanymi reakcjami mieszkańców, z których część poparła go z entuzjazmem, a część zakwestionowała m.in. wysokie koszty realizacji tego przedsięwzięcia.
"Jeśli Miasto Chełm miałoby możliwość pozyskania 85% dofinansowania do odbudowy wieży w Bieławinie, to powinniśmy spróbować zrealizować to zadanie? Wartość zadania to 22 mln złotych. Moje pytanie pojawia się z uwagi na nowe programy unijne, które mogą pozwolić zrealizować takie zadanie. (Pamiętam o drogach, ale nie ma takich unijnych programów)" - napisał wtedy prezydent na Facebooku.
Warto wiedzieć, że w miejscu, gdzie stoi wieża, znajdowała się osada nazwana Zasłupie. Skąd taka nazwa? Według źródeł historycznych, kamienna wieża nazywana była "słupem", a osada znajdowała się tuż za nią. Natomiast milczą na temat datowania powstania wieży w Bieławinie. Nie ma żadnych archiwaliów, które by na to wskazywały. Jednak badania prowadzone w latach 70-80 XX w. pozwoliły na ustalenie tego, że czas użytkowania można datować na przełom XIII i XIV w.
- Poświadczają to przede wszystkim liczne zabytki odkryte w wykopach. To, że nie ma żadnych zapisów w źródłach historycznych, wynika z faktu, że w tym czasie prowadzono bardzo liczne walki o Ruś Halicką. Były to walki między Polską, Litwą a Węgrami i stąd prawdopodobnie ten czas niepokojów nie znalazł odniesienia w zapisach źródłowych. Prawdopodobnie z tego powodu wieża podupadła w ruinę i przestała być zamieszkana - mówiła nam Teresa Mazurek z Muzeum Ziemi Chełmskiej.
Według hipotez archeologów i historyków fundatorem wieży w Bieławinie mógł być Jerzy I, wnuk księcia Daniela Romanowicza.
Co dalej z wieżą w Bieławinie? Czas pokaże, czy uda się pozyskać środki na jej rewitalizację i czy ostatecznie zostanie ona odbudowana lub wizualnie zrekonstruowana...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze