Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Powiat chełmski. Wiatraki wyrosną jak grzyby po deszczu?

W trzech gminach powiatu chełmskiego trwają intensywne prace związane ze zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na potrzeby utworzenia farm wiatrowych. Włodarze oceniają, że funkcjonowanie takich instalacji pomoże w podreperowaniu budżetu i zabezpieczy samorządy na kolejne lata.
Powiat chełmski. Wiatraki wyrosną jak grzyby po deszczu?
zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Freepik

Uchwałę w tej sprawie podejmowano m.in. w czasie ostatniego posiedzenia Rady Gminy Leśniowice. Tam planiści skupiają swoją uwagę na części następujących obrębów ewidencyjnych: Leśniowice, Alojzów, Kumów Plebański, Kumów Majoracki, Majdan Leśniowski, Kasiłan i Sielec. O zmianę dotychczasowych zapisów dla tych obszarów wystąpił sam inwestor, który planuje montaż 16 wiatraków.

- W planach uwzględniona została również ochrona akustyczna tych terenów, które będą takiej ochrony wymagały. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, instalacja nie może być zlokalizowana w odległości mniejszej niż 700 m od budynku mieszkalnego. To minimalna odległość, jaką może uwzględnić rada w przypadku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – wyjaśniła, przedstawiając uzasadnienie do przedmiotowej uchwały, wójt Joanna Jabłońska.

Zauważyła również, że wdrożenie nowych zapisów wymaga jeszcze wielu konsultacji, w których mogą i powinni wziąć udział mieszkańcy.

- Nasze działania wynikają oczywiście z polityki energetycznej Polski, jak i całej Unii Europejskiej. Docelowe zatwierdzenie gotowego już miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nastąpi w przyszłości i zostanie w tej sprawie podjęta odrębna uchwała. Nie ukrywam, że powstanie takiej farmy wiatrowej oznaczałaby dla naszej gminy wyższe dochody z tytułu podatku od nieruchomości. Jesteśmy gminą typowo rolniczą, wpływy podatkowe zaspokajają tylko część naszych potrzeb finansowych, które ze względu na wzrost cen wciąż rosną. Musimy myśleć o takim źródle dochodu, które pozwoli nam na sfinansowanie bieżących wydatków – argumentowała włodarz gminy.

Radni najwyraźniej przyjęli za „dobrą monetę” wszystkie wyjaśnienia wójt Jabłońskiej, bowiem w czasie przeznaczonym na dyskusję nie wnieśli żadnych dodatkowych uwag i zapytań. Uchwałę w sprawie przystąpienia do prac planistycznych przyjęto jednogłośnie, 15 głosami „za”.

Podobne działania samorządowcy podjęli także w Żmudzi, o czym informowaliśmy w jednym z ostatnich artykułów na ten temat. Tam odpowiednią uchwałę radni podejmowali jeszcze w maju, ale fakt ten nie przełoży się zapewne na przyspieszenie niezbędnych prac. Zastępca wójta gminy Łukasz Burak ocenił, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to budowa pierwszych urządzeń mogłaby się rozpocząć najwcześniej w 2029 roku. Sam proces zmiany planu zagospodarowania przestrzennego zajmuje ok. 2 lat. Do tego należy doliczyć czas potrzebny na uzyskanie niezbędnych pozwoleń, choćby tych związanych z uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowań dla planowanej inwestycji.

Zgodnie z informacją, jaką uzyskaliśmy od inwestora, na terenie naszej gminy miałoby powstać osiem wiatraków. Jeśli idzie o nasze potencjalne wpływy do budżetu, to za każdy moglibyśmy pobierać ok. 150 tys. zł rocznie z tytułu podatku od nieruchomości – wyjaśniał w jednej z rozmów z nami Łukasz Burak.

W założeniach projektu mówi się również o tym, że 10% wyprodukowanej energii miałoby pozostać na terenie gminy. Z prądu mogliby skorzystać np. mieszkańcy, ale na tym etapie nie są jeszcze znane żadne szczegóły. Zmiany w planie miałyby objąć część następujących obrębów ewidencyjnych: Leszczany I, Żmudź, Żmudź-Kolonia, Wólka Leszczańska, Leszczany-Kolonia, Leszczany II, Maziarnia, Pobołowice i Rudno.

Do wiatraków przymierzają się także władze gminy Kamień. Także i tam, podobnie jak w Leśniowicach, przedmiotową uchwałę radni podejmowali w czasie ostatniej sesji. Okazuje się, że zainwestowaniem w wiatraki zainteresowana jest ta sama firma, co w przypadku Leśniowic, czyli Polenergia.

Inwestor pojawił się u nas pod koniec ubiegłego roku. Na naszym terenie zlokalizowanych zostałoby sześć takich wiatraków. Pierwsze konsultacje z radnymi miały miejsce jeszcze w lutym. Wówczas zdecydowaliśmy, że swoją opinię na ten temat powinna wyrazić już nowa rada gminy. Sama procedura zmiany planu trwa około 1,5 roku – wyjaśniał w czasie obrad wójt Dariusz Stocki.

W uchwale uwzględniono następujące obręby ewidencyjne: Mołodutyn, Wolawce i Haliczany.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Janos 05.11.2024 19:12
Ciekawe ile wiatraków będzie na gruntach tych radnych? Szanowna Redakcjo może to sprawdźcie. W Leśniowicach zwłaszcza.

PaPaBociany 17.07.2024 16:22
Czyli trzeba pożegnać się z bocianami. Zapytajcie wolontariuszy biorących udział w tegorocznym liczeniu bocianów ile gniazd znajduje się w pobliżu wiatraków.

Marcin 18.07.2024 18:16
Kogo obchodzą jakieś bociany? Jakie są korzyści z ich obecności!?

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama