On także ma wrażenie, że o korzeniach Julii pamięta już dzisiaj niewielu – w zasadzie tylko ci, którzy chcieli dowiedzieć się o niej czegoś więcej, mieszkańcy gminy, sąsiedzi i oczywiście rodzina. A szkoda, ponieważ miejsce, z którego pochodzi zawodniczka, wskazuje na to, jak długą drogę musiała pokonać, aby stanąć na olimpijskim podium.
-Sądzę, że warto zdać sobie z tego sprawę. Za sukcesem młodej osoby kryje się przecież trud rodziców, którzy najpierw musieli zawozić ją do Chełma czy później wspierać na „lubelskim” etapie jej kariery. To konkretne wyrzeczenia, praca, cicha pomoc – uważa burmistrz Rejowca.
Julia odbierze najprawdopodobniej statuetkę, którą samorządowcy wręczają osobom zasłużonym dla lokalnej społeczności – popiersie Mikołaja Reja. Do statuetki dorzucą „coś więcej”, ale na tym etapie burmistrz Górski nie chce mówić o szczegółach.
- Nie jesteśmy oczywiście na tyle zasobni, aby zaoferować Julii tyle, ile otrzyma np. z ministerstwa. Zawsze jednak staraliśmy się ją wspierać, chociażby w ramach stypendium. Postaramy się jednak przygotować coś specjalnego. Dla nas działalność Julii to powód do dumy i prawdziwy zaszczyt. Jest młoda, przed nią jeszcze całe życie i z pewnością wiele sukcesów – potwierdza Górski.
Uroczyste spotkanie z Szeremetą samorządowcy chcą zaplanować na najbliższych dożynkach lub po nich, np. w ramach spotkania z gminną młodzieżą. Wszystko zależy od tego, kiedy Julia będzie w stanie dojechać do rodzinnego domu.
Julia jest obecnie zawodniczką klubu Paco Lublin, ale pierwsze szlify na deskach zdobywała pod czujnym okiem trenera Józefa Radziewicza i środowiska MKS II LO Chełm. Srebrny medal olimpijski zdobyła w walce z reprezentantką Chin - Lin Yu-ting. Tym samym nasza pięściarka stała się najmłodszą medalistką olimpijską tej dyscypliny, a na finał Igrzysk Polska czekała aż 44 lata.
- To była naprawdę ciężka walka, ale jestem z siebie zadowolona, ponieważ dobrze się pokazałam. Myślałam, że wygram, ale zasięg zrobił swoje, chociaż próbowałam do samego końca - mówiła po starciu Julia Szeremeta. - Plan był podobny jak przy poprzednich pojedynkach, chciałam wyczuć rywalkę, jednak tym razem udało się tylko połowicznie. Dziękuję wszystkim, którzy mi kibicowali i swojemu wyśmienitemu sztabowi, naprawdę nie wyobrażam sobie lepszego.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze