Zdaniem włodarz awarie pojawiają się, ponieważ sama sieć jest już dosyć leciwa. Problemy nękają zwłaszcza Raciborowice.
- Ta ostatnia awaria została usunięta dosyć szybko, w przeciągu jednego dnia, natomiast niepokoi to, że te awarie zdarzają się ostatnio dosyć często i rodzą znaczne koszty – stwierdziła w czasie obrad wójt Radomska.
Ale to nie jedyne „wodne” problemy, jakie dotykają ostatnio tę miejscowość. Na istniejącym tam ujęciu specjaliści odnotowują, także co raz częściej, złą jakość pobieranych próbek wody.
- W związku z tym cała gmina zasilana jest obecnie z ujęcia w Białopolu. Nie po raz pierwszy więc szukamy przyczyny takiego stanu rzeczy. Wyniki są raz dobre, a raz bardzo złe. Zalecono nam, aby po raz kolejny przeprowadzić dezynfekcję tej instalacji – wyjaśniła radnym wójt.
Mieszkańcy mają swoją teorię na to, dlaczego woda w Raciborowicach jest stale zanieczyszczona.
- Sam widziałem, że niektórzy wylewają na pola swoje nieczystości, zawartość swoich szamb – stwierdził w jednej z rozmów z nami pan Stanisław, mieszkaniec gminy.
Jego zdaniem chodzi oczywiście o oszczędności i o to, aby nie płacić firmie, która miałaby te ścieki odbierać. Jednocześnie wiadomo, że gmina prowadzi kontrolę szamb i przydomowych oczyszczalni, a kontrolowany właściciel gospodarstwa musi udowodnić, że ma podpisaną stosowną umowę oraz okazać dowody uiszczenia opłaty za wykonaną usługę. Cóż – nikt jeszcze nie złapał nikogo za rękę i nie udowodnił, że działa na szkodę lokalnej społeczności.
Czy urzędnikom uda się rozwiązać palący problem? Przyszłość pokaże.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze