Przygotowanie odpowiedniego dokumentu wynika z zapisów ustawy traktującej o utrzymaniu porządku w gminach. Co roku samorządowcy zbierają dostępne dane, aby zweryfikować, czy możliwe jest wprowadzenie jakichkolwiek rozwiązań, które mogłyby uczynić cały system bardziej wydajnym.
- Jeden z punktów raportu dotyczy możliwości przetwarzania odpadów niesegregowanych w specjalnych instalacjach. Zapewne państwo o tym wiecie, ale taka instalacja znajduje się przy ul. Dorohuskiej i jest zarządzana przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Chełmie – nadmienił, omawiając ten punkt, zastępca wójta.
Dodał również, że podobne miejsca funkcjonują też w Starej Wsi oraz Wólce Rokickiej, zatem podmioty, które odbierają odpady z terenu poszczególnych gmin, mogą także korzystać z usług świadczonych w tych lokalizacjach.
- Decydują oczywiście względy ekonomiczne oraz parametry techniczne danej instalacji, ponieważ nie wszystkie są w stanie przetworzyć czy zutylizować dany asortyment odpadów – zauważył Kubacki.
Spore nakłady finansowe gmina ponosi na zakup różnej wielkości pojemników, które następnie służą mieszkańcom do gromadzenia śmieci w selektywny sposób.
- Pojemniki wydawane są mieszkańcom na podstawie złożonych u nas deklaracji. Jeśli właściciel danego gospodarstwa sygnalizuje chęć włączenia się do naszego systemu, to wówczas otrzymuje od nas odpowiednie pojemniki. Nie planujemy się z tego wycofywać, przeciwnie. Pojemniki będą wydawane zgodnie z potrzebami – odniósł się do tego z kolei punktu raportu zastępca wójta.
Nie ulega wątpliwości, że w najbliższych latach na terenie nie tylko gminy, ale i ogólnie rzecz ujmując, powiatu, powinny się znaleźć odpowiednie miejsca, które umożliwiałyby kompostowanie odpadów typu „bio” oraz instalacja przeznaczona do recyklingu tworzyw sztucznych czy metali.
-Takie zakłady są znacznie oddalone od naszej gminy, co oczywiście wpływa na koszty. Uzasadnione jest więc, aby pojawiły się w naszym najbliższym sąsiedztwie – zauważył Artur Kubacki.
Jak jedna kształtują się realne dochody i wydatki, jakie gmina poniosła w związku z potrzebą utrzymania całego systemu?
- Jeśli idzie o zrealizowane przez nas dochody, to te kształtują się na poziomie niespełna 2 230 000 zł. Mowa oczywiście o 2023 roku. Wydatki są niestety wyższe i kształtują się na poziomie 2 430 000 zł. Tak więc różnica, deficyt, to kwota przeszło 200 000 zł. Różnica ta jest oczywiście pokrywana, tak naprawdę za każdym razem, ze środków własnych gminy – brzmi wniosek.
W tej chwili podmiot, który odbiera odpady od poszczególnych mieszkańców, wykonuje tę usługę w ramach opłaty w wysokości ok. 650 zł za tonę.
- I omawiając ten punkt, warto sobie uświadomić, jak bardzo ta aktualna kwota różni się od kwot, jakie proponowane są w postępowaniach przetargowych w ościennych samorządach. Niejednokrotnie aktualne ceny są o 100% wyższe. Są dostępne dane, które mówią, że na przestrzeni lat 2019-2024 gospodarka odpadami jest droższa o ok. 70% - zauważył zastępca wójta.
Zdaniem Kubackiego o realnym, bardzo niepokojącym wzroście kosztów świadczenia usług decydują już nie tylko przesłanki płacowe i wzrosty kosztów energii, ale także specyfika samego, dosyć zamkniętego rynku firm.
Gmina dysponuje w tej chwili dosyć dokładnymi danymi, ponieważ w ubiegłym roku urząd nie wydał żadnej decyzji zobowiązującej mieszkańca do złożenia deklaracji, co oznacza, że raczej wszyscy właściciele gospodarstw wywiązali się ze swojego obowiązku w tym zakresie.
Co ciekawe, gmina pewne środki finansowe pozyskuje również dzięki zbiórce, we własnym Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, zużytego sprzętu elektronicznego i AGD. Takimi urządzeniami zainteresowane są firmy, które zajmują się jego przetwarzaniem i które płacą podmiotom, które są w stanie go dostarczać. Tak więc w ubiegłym roku gmina pozyskała z tego tytułu niespełna 5 tys. zł, a już w tym roku, do lipca, zebrała niecałe 6000 zł.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze