Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Powiat chełmski. Rada zabrała głos w sprawie Bogusława Kudyby

W czasie ostatniej sesji rady powiatu po raz kolejny pochylono się nad sprawą radnego powiatowego Bogusława Kudyby. W czerwcu tego roku Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wystąpiło do rady powiatu o wyrażenie zgody, w myśl przepisów „Ustawy o samorządzie gminnym”, na rozwiązanie z radnym stosunku pracy. Sprawę rozpatrywała komisja skarg, wniosków i petycji. O Kudybę dopytywał również radny Artur Juszczak. Ostatecznie podjęto uchwałę, w której nie wyrażono zgody na zwolnienie Kudyby.
Powiat chełmski. Rada zabrała głos w sprawie Bogusława Kudyby

Źródło: Powiat Chełmski

Obszerne sprawozdanie z prac nad wnioskiem przedstawiła w czasie ostatnich obrad radna Elżbieta Wiorko, przewodnicząca komisji skarg, wniosków i petycji. Zaznaczyła, że wniosek o odwołanie Bogusława Kudyby ze stanowiska kierownika chełmskiej placówki wystosował dyrektor Zarządu Regionalnego Gospodarki Wodnej w Lublinie.

- Na posiedzeniu, które miało miejsce 26 czerwca, komisja stwierdziła, że wniosek jest niekompletny, ponieważ nie zawiera uzasadnienia, a w szczególności powodów, dla których miałoby dojść do rozwiązania stosunku pracy. Wniosek zawierał jedynie informację dotyczącą tego, że do dyrektora Zarząd Regionalnego Gospodarski w Lublinie odpowiednie pismo w sprawie odwołania Bogusława Kudyby ze stanowiska kierownika Nadzoru Wodnego w Chełmie, wystosował dyrektor Wód Polskich Zarządu Zlewni w Białej Podlaskiej – zaznaczyła, tytułem wstępu, przewodnicząca Wiorko.

Dodała też, że prośbę o uzupełnienie niezbędnej dokumentacji poprosił dyrektora Zarządu Regionalnego Gospodarki Wodnej w Lublinie przewodniczący rady powiatu Piotr Szymczuk. 

- W swojej odpowiedzi na pismo przewodniczącego dyrektor zarządu w Lublinie stwierdził, że wszystkie podstawy prawne, na mocy których miałoby dojść do rozwiązania stosunku pracy z radnym Kudybą, wskazano już we wcześniejszym piśmie z dnia 7 czerwca. Dyrektor zaznaczył też, że podstawą do odwołania nie są zdarzenia związane z pełnieniem mandatu – wyjaśniła w czasie sesji radna Wiorko.

Kolejne czynności związane z wnioskiem komisja skarg, wniosków i petycji prowadziła na posiedzeniu, które miało miejsce 1 sierpnia. Ostatecznie jednak zostało ono przerwane w oczekiwaniu na złożenie pisemnych wyjaśnień przez samego zainteresowanego, czyli radnego Bogusława Kudybę. 

- Obrady komisji wznowiono 13 sierpnia. Po raz kolejny przeanalizowano na nich wniosek o odwołanie radnego ze stanowiska oraz jego wyjaśnienia w sprawie. Wynika z nich jasno, że swoje obowiązki wypełniał tak, jak należy. W roku 2023 budżet jednostki wykonał na poziomie 120%. Radny jest przekonany, że sprawa ma charakter polityczny. Sama komisja natomiast podtrzymała swoje stanowisko, że wniosek jest niekompletny i że nie wskazano w istocie powodów, które miałyby przemawiać za wyrażeniem zgody na odwołanie ze stanowiska – brzmią kolejne ustalenie, jakich dokonała komisja.

Radny Marcin Łopacki usiłował ustalić, z jakim w istocie stanem prawnym należy się obecnie liczyć, jeśli idzie o sprawę radnego. Przypomniał, że podobne co on pytanie, zadał też w czasie przedostatnich, sierpniowych obrad, radny Artur Juszczak i złożył w tej sprawie interpelację. 

- Dlaczego nie podjęliśmy, jako rada, wiążącej decyzji i uchwały w ciągu 30 dni od momentu złożenia wniosku o odwołanie radnego Kudyby ze stanowiska? - dociekał radny Łopacki.

W odpowiedzi na jego pytanie przewodniczący Szymczuk potwierdził, że rada, a w szczelności komisja, wciąż oczekiwała na uzupełnienie wniosku i podanie powodów, co, jak zrelacjonowała radna Elżbieta Wiorko, nie nastąpiło. Także radczyni prawna powiatu potwierdziła, że trudno byłoby obronić administracyjne terminy w momencie, kiedy usiłowano uzupełnić brakujące informacje. Podobne, co w czasie sesji, wyjaśnienia, przeczytał też zresztą w odpowiedzi na swoje pismo radny Artur Juszczak. Także jemu przedstawiono to, co przewodnicząca komisji skarg wyłożyła w uzasadnieniu do przedmiotowej uchwały. 

Ostatecznie za przyjęciem uchwały w sprawie odmowy wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym zagłosowało ośmiu radnych, 10 z nich wstrzymało się od opowiedzenia się po jednej ze stron, a jedna radna nie była obecna w czasie obrad. „Za” zagłosowali stronnicy obozu starosty Piotra Deniszczuka, czyli wicestarosta Jerzy Kwiatkowski, sam starosta Piotr Deniszczuk, wiceprzewodniczący rady Andrzej Derlak, przewodniczący Piotr Szymczuk, Elżbieta Wiorko, Mieczysław Neczaj, Jerzy Walczuk oraz Andrzej Zając

Gos wstrzymujący oddali natomiast: Bernadeta Misiura, Artur Juszczak, Iwona Wołoszkiewicz, Jarosław Wójcicki, Agata Radzięciak, Tomasz Szczepaniak, Marcin Łopacki, Bogusław KudybaAndrzej Dzirba i Radosław Rakowiecki. 

W obradach udziału nie brała radna Lucyna Sado. Uchwała została podjęta. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama