W maju 2023 roku Damian W. wyszedł z więzienia, gdzie spędził niecały rok. Już pod koniec czerwca 2023 roku ponownie miał problemy z prawem. Z jednego ze sklepów we Włodawie mężczyzna miał ukraść kosmetyki, m.in. 7 sztuk wody perfumowanej i dwa balsamy po goleniu. Łączna wartość skradzionych przedmiotów to nieco ponad 260 zł, co w „normalnej sytuacji” wiązałoby się z odpowiadaniem jedynie za wykroczenie (straty były za małe, aby oskarżyć mężczyznę o przestępstwo kradzieży).
Zdaniem śledczych Damian W. dokonał jednak tzw. kradzieży rozbójniczej. Polega ona na tym, że po kradzieży sprawca używa przemocy, aby utrzymać się w posiadaniu nielegalnie zdobytej rzeczy. Wartość skradzionego mienia nie ma w tej sytuacji żadnego znaczenia. W czerwcu 2023 r. Damian W. miał szarpać i odepchnąć ochroniarza, który próbował go powstrzymać.
Mężczyzna odpowiadał w warunkach recydywy, bo przestępstwo miał popełnić w ciągu 5 lat od odbycia kary co najmniej 6 miesięcy więzienia. Za błahy pozornie występek groziło mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura Rejonowa we Włodawie skierowała przeciwko mężczyźnie akt oskarżenia do włodawskiego sądu. Niedawno zapadł wyrok. Sąd uznał Damiana W. za winnego. Nie był wobec mężczyzny wyrozumiały – oskarżony ma trafić za kratki aż na 4,5 roku. Damian W. został też skazany na 2 tysiące złotych grzywny i ma wpłacić tysiąc złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonego mężczyzny.
Oskarżony został też zobowiązany do naprawienia szkody. Orzeczenie nie jest prawomocne, można złożyć od niego apelację do Sądu Okręgowego w Lublinie. Obrońca oskarżonego złożył wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, co przeważnie jest pierwszym krokiem do wniesienia apelacji. Wobec Damiana W. nie zastosowano środków zapobiegawczych.
Z naszą redakcją skontaktowała się niedawno żona Damiana W., która twierdzi, że wyrok jest niesprawiedliwy. Kobieta uważa, że jej mąż powinien odpowiadać za zwykłą kradzież. Przekonuje, że mężczyzna „bezpośrednio po kradzieży nie użył żadnej przemocy”.
- Mamy na wychowaniu czworo dzieci, w tym jedno niepełnosprawne, które potrzebuje wielospecjalistycznej opieki. Ponadto mamy też niespełna dwumiesięczną córeczkę, która również wymaga opieki wielu specjalistów. Aktualnie, mimo mojego młodego wieku, poruszam się na wózku inwalidzkim po powikłaniach po porodzie i ze wskazań lekarskich. Mąż jest wiec nam potrzebny do pomocy - przekonuje kobieta.
Czy sąd to uwzględni, jeśli zostanie złożone odwołanie od wyroku?
Napisz komentarz
Komentarze