Samorząd musiał zmierzyć się w ostatnim czasie z dwoma ważnymi zagadnieniami. Należało między innymi przedłużyć umowę z wykonawcą zadania, jak również postarać się o to, aby dłużej mogła obowiązywać umowa na dofinansowanie. W czasie obrad wójt uspokoiła, że udało się uporządkować oba te zagadnienia.
- W tej chwili wyłaniamy jeszcze projektanta brakujących odcinków i rozwiązań, których poprzednio nie uwzględniono. Dzięki temu cała infrastruktura ścieżki będzie kompletna i wykonana zgodnie z obowiązującymi standardami – poinformowała radnych włodarz gminy.
O ścieżce dyskutowano do tej pory wielokrotnie przy różnych okazjach. Zarówno mieszkańcy, jak i radni regularnie dopytują o prace i zabiegi, jakie urzędnicy poczynili w związku z tym obiektem. Sporo kontrowersji wzbudzał chociażby materiał, jakiego używano do wykonania tzw. podbudowy.
Według relacji naszych Czytelników pod nawierzchnię miał trafiać nie tylko porozbiórkowy gruz, ale również ziemia i różnego rodzaju organiczne szczątki.
- Jeśli idzie o materiał, to także w tym obszarze popełniono szereg błędów, ale jednocześnie warto zaznaczyć, że akurat gruz mógł się tam znaleźć i nie jest to błędem. Nadzór budowlany, wstrzymując te prace, zwracał uwagę nie tylko na materiały, ale także na fakt, że dokumentacja zawierała istotne braki. Pewne elementy ścieżki nie zostały odpowiednio albo w ogóle zaprojektowane. Kolizje z drogą powiatową czy wojewódzką nie zostały w ogóle uwzględnione, dlatego też zaszła potrzeba, aby te elementy uzupełnić – stwierdziła w czasie jednej z ostatnich sesji wójt.
Czy istotnie udało się już przegonić wszystkie, nagromadzone nad inwestycją, czarne chmury? Z pewnością władze dołożyły wszelkich starań, aby tak się właśnie stało, więc nie pozostaje chyba nic innego, jak oczekiwać na zakończenie niezbędnych prac budowlanych.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze