Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Chełm. Dzieci i ryby głosu nie mają. A mieszkańcy bez Facebooka?

Prezydent Chełma Jakub Banaszek zaapelował w mediach społecznościowych o włączenie się mieszkańców w dyskusję na temat finansów miasta. Jego wpis, w którym opisał rozmowę z jednym z mieszkańców, wywołał burzliwą debatę dotyczącą konieczności realizacji nowych inwestycji drogowych oraz ewentualnych podwyżek podatków. A ci, co Facebooka nie mają, ubolewają, że tak ważna debata toczy się w internecie.
Chełm. Dzieci i ryby głosu nie mają. A mieszkańcy bez Facebooka?
Prezydent Jakub Banaszek wywołał dyskusję na Facebooku.

Jak relacjonuje Jakub Banaszek, podczas spotkania z interesantami jeden z mieszkańców zwrócił się do niego z prośbą o realizację inwestycji drogowej, która nie jest uwzględniona w planach. Prezydent miał poinformować mężczyznę, że obecne możliwości finansowe miasta nie pozwalają na dodatkowe wydatki. 

"Realizujemy inwestycje za ponad mld złotych, a przeszkodą są nasze dochody własne, które są ograniczone. Spotkałem się z odpowiedzią, że to nie ma znaczenia i to mój obowiązek znaleźć kolejne środki. W końcu Pan płaci podatki" (pisownia oryginalna) - napisał prezydent.

Na pytanie, czy mieszkaniec zgodziłby się na sporą podwyżkę podatków, odparł, że chciałby, aby dodatkowe środki zostały przeznaczone na inwestycje.

Reakcje mieszkańców

Opinie mieszkańców w tej sprawie są podzielone.

"Jeśli ma takie pomysły, to niech startuje w wyborach i realizuje swoją wizję” – napisała pani Wioletta.

Z kolei pani Bożena zwróciła uwagę na potrzebę modernizacji konkretnych ulic.

„Ogrodowa i Metalowa wymagają przebudowy. Na razie czekamy na dofinansowanie zewnętrzne, bo ta droga naprawdę wymaga kompleksowego remontu. Ale podwyżek podatków bym nie chciała”.

Inni mieszkańcy, jak pan Robert, wskazują, że podwyżki podatków są nieuniknione.

„Stałe utrzymywanie nieproporcjonalnie niskich stawek może odbić się czkawką w postaci drastycznych cięć wydatków”.

Są to tylko niektóre z komentarzy pod postem prezydenta. Nie wszyscy jednak mogą w mediach społecznościowych wyrazić swoją opinię. Tak jak pan Tomasz, który, gdy dowiedział się od znajomego o dyskusji w internecie o podatkach, przyszedł do naszej redakcji, podzielić się swoimi spostrzeżeniami, ponieważ konta na Facebooku nie posiada.

- Czy to jest fair, że mieszkańcy, którzy nie mają Facebooka, nie mają głosu w dyskusji? Oni też płacą podatki! - zauważył na wstępie.

Nasz rozmówca stwierdził, że Chełm i tak jest miastem, w którym zarobki odbiegają od innych (większych) ośrodków, a ceny np. czynszu są niemal warszawskie.

- Koszty "życia" nie są tutaj wcale mniejsze, niźli w innych miastach. Ja za swoje niespełna 37-metrowe mieszkanie płacę czynsz w wysokości ponad 600 zł. Tyle samo, co moi przyjaciele pod Warszawą! Tyle, że u nich co chwilę powstają wysoko wyspecjalizowane miejsca pracy, w których zarobki są niebotyczne w porównaniu do naszych. Pan prezydent nie bierze pod uwagę zdania osób, które nie obserwują jego profilu w mediach społecznościowych przez 24 godziny na dobę. W dodatku - wiadomo w mediach społecznościowych dziś komentarz w dyskusji jest, a jutro go nie ma... - powiedział nam pan Tomasz.

Mężczyzna dodał także, że zupełnie naturalnym jest, że Chełm się wyludnia, skoro przedsiębiorcy boją się otwierać duże firmy tuż przy granicy z krajem, na terenie którego toczy się wojna. W dodatku dużo łatwiej, a w konsekwencji taniej, jest budować dużą firmę w miejscu dobrze skomunikowanym, a Chełm takim miejscem nie jest.

- Od nas jest wszędzie daleko. Poza tym, prawie wszystkie inwestycje, które miały powstać, były hucznie zapowiadane, są nagle blokowane przez obecną władzę. Nie twierdzę, że w Chełmie nic się nie zmieniło, bo zmieniło się bardzo wiele. Jednak nadal brakuje i tutaj głośno podkreślam WYSOKO WYSPECJALIZOWANYCH miejsc pracy! - dodał nasz rozmówca.

Po rozmowie z panem Tomaszem, postanowiliśmy zapytać mieszkańców na ulicach naszego miasta o ich opinię w tej sprawie. Wypytywał ich Jan Zieliński z Radia Bon Ton.

Posłuchajcie, co chełmianie mają na ten temat do powiedzenia:

 

Czy podatki w mieście powinny być podniesione na rzecz nowych inwestycji? 

- Podnoszenie podatków nie jest łatwą sprawą i trudno to tak jednoznacznie powiedzieć. Jeżeli mieszkaniec przyszedł i czegoś się domaga, to musi pamiętać, że inwestycja, która być może dla niego oraz część jego niewielkiej społeczności jest bardzo ważna, nie może obciążać wszystkich mieszkańców miasta. Ja raczej jestem przeciwnikiem podnoszenia podatków, natomiast trzeba to wszystko dokładnie rozważyć.

- Uważam, że podatki nie powinny być podniesione, dlatego, że dróg nie mamy zrobionych ani chodników. Na tym pan prezydent powinien się szczególnie skupić, a nie na zaglądaniu do kieszeni mieszkańców.

- Dlaczego podnosić podatki? Ludzie zaczną większe płacić coraz większe podatki, to po co nam te drogi, jak na samochód nikogo nie będzie stać?

- Myślę, że powinna to być decyzja bardzo dobrze przemyślana, przeanalizowana i przedyskutowana z mieszkańcami.

- W naszym mieście jest coraz więcej osób starszych, którzy mają dość niskie emerytury - młodzi wyjeżdżają stąd w poszukiwaniu dobrych zarobków. W sklepach jest drożyzna. Dlaczego jeszcze tych starszych ludzi obciążać większymi podatkami? Przecież im i tak ledwo wystarcza na życie od pierwszego do pierwszego.

Zapytaliśmy też chełmian, czy Facebook jest dobrym miejscem do komunikowania się z mieszkańcami w ważnych sprawach, np. podwyższenia podatków? Posłuchajcie: 

- Ja rzadko korzystam z Facebooka, ale skoro inni korzystają i się wypowiadają, to czemu nie?

- Myślę, że jest to dobry instrument do rozmowy z mieszkańcami.

- Młodzież jest w większości na Facebooku. Ja się czasami dowiaduję od dzieci, co się dzieje w mieście itp. Bo tam informacje są szybko przekazywane.

- Szkoda, że do pana prezydenta nie można dostać się na zwykłą rozmowę "twarzą w twarz". Skoro nie ma go na miejscu, to musi się komunikować przez media społecznościowe.

- Facebook i ogłoszenia na tablicy w urzędzie to jedyne źródła informacji w tym mieście. Dlatego ludzie nie wiedzą, co się w nim dzieje. 

Problemy budżetowe miasta

Wracając do podatków, warto przypomnieć, że podczas ostatniej sesji Rady Miasta Chełm wiceprezydent Radosław Wnuk przedstawił szczegółową analizę sytuacji finansowej miasta, przez co zdawał się przygotowywać radnych do rozmowy o podwyższeniu podatków, która wydaję się być nieunikniona w najbliższym czasie. 

Dług Chełma zmniejszył się w latach 2018–2024 z 162,5 mln zł do 138,5 mln zł, co oznacza spłatę 24 mln zł. Jednak rosnące koszty obsługi zadłużenia, inflacja i wzrost kosztów energii oraz wynagrodzeń wywierają presję na budżet. Jednym z największych obciążeń jest gospodarka odpadami. Mimo podniesienia w 2023 roku stawki za odbiór śmieci, miasto musiało dopłacić 1,4 mln zł do systemu. Prognozy są jeszcze bardziej niepokojące – w 2027 roku dopłaty mogą wynieść aż 8,5 mln zł.

Wnuk zwrócił uwagę na to, że Chełm posiada jedne z najniższych stawek podatków lokalnych. Od 2017 roku nie podniesiono podatków od nieruchomości ani od środków transportowych, co skutkowało utratą potencjalnych dochodów w wysokości 12,6 mln zł.

Co dalej?

Prezydent Banaszek zapowiedział, że kwestia podwyżek podatków zostanie poddana publicznej dyskusji (miejmy nadzieję, że nie tylko w mediach społecznościowych), jednak podkreślił, że obecny budżet nie przewiduje takich zmian. Z drugiej strony, brak wzrostu dochodów własnych miasta może wpłynąć na realizację bieżących inwestycji i utrzymanie miejskich jednostek na dotychczasowym poziomie efektywności.

Czy miejscy radni zdecydują się na trudne decyzje budżetowe, czy uda się znaleźć alternatywne źródła finansowania? Czas pokaże...

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama