Najpierw wezwanie krasnostawscy strażacy dostali w piątek (15 listopada) 20 minut po godzinie 22.00. Na akcję oprócz zawodowców pojechali ochotnicy z Gorzkowa, Krakowskiego Przedmieścia i Małochwieja. Na szczęście w pustostanie nikogo nie było, więc nikt nie ucierpiał. Właściciele jednak ponieśli straty.
Następnego dnia ratownicy jeździli do pożaru pustostanu po godzinie 9.30. Razem z nimi ochotnicy z Gorzkowa.
To nie pierwsze takie zdarzenia w tym miejscu. Ostatnio domek palił się tam 3 października, a również wcześniej - jak mówią strażacy - mieli w Białce podobne akcje.
Ponieważ pustostany są odłączony od zasilania, istnieje prawdopodobieństwo, że ogień ktoś zaprószył - niechcący bądź celowo.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze