Spojrzały na siebie sprzed 50 lat...
Swoją historię znają doskonale gospodynie z Teremca, które świętowały ostatnio złoty jubileusz swojej działalności. Grupa zrodziła się jeszcze w latach 60-tych XX wieku. Dzisiaj do tych pierwszych lat można powrócić już tylko na podstawie wspomnień pierwszych członkiń koła, zachowanych legitymacji i pokrytych patyną czasu dokumentów – zdjęć i dyplomów. Tyle mówią o tamtych latach...
- Pierwszą przewodniczącą naszego koła była Janina Mazurek, natomiast pierwszy skład tworzyły Feliksa Antczak, Janina Kramek, Bogusława Kubińska, Mieczysława Jałowiec, Janina Kurpa, Jadwiga Sapko, Eugenia Gołębiowska, Zuzanna Lichtarska, Petronela Zawiślak, Zofia Wołoch, Celina Zawiślak, Sabina Żabińska, Krystyna Chomacka, Halina Kiełbasa, Maria Olender, oraz Krystyna Cyc. W ciągu kilku kolejnych lat szeregi naszej grupy uzupełniły: Krystyna Bogucka, Maria Kiełbasa, Zofia Kargul, Wiesława Lis, Teresa Włodarczyk-Nowakowska, Zofia Schodzińska i Zdzisława Bigos – mówi o historycznych początkach obecna przewodnicząca gospodyń z Teremca Ela Stryluk.
Przed 50 laty polska wieś wyglądała zupełnie inaczej, niż teraz. Była tak różna od tej, którą znamy z naszych, osobistych doświadczeń współczesnych ludzi. Okazuje się jednak, że zainteresowania gospodyń pozostały w pewien sposób niezmienne.
- W pierwszych latach działalności gospodynie z Teremca odbyły szereg kursów i szkoleń. Dotyczyły głównie gotowania, pieczenia ciast, robienia przetworów z warzyw i owoców, a także siania ogrodów. Nasze poprzedniczki zmagały się też z pewnymi trudnościami. Na przykład brakiem odpowiedniego lokum dla swojej aktywności. Stara świetlica wiejska, która nie posiadała odpowiedniego zaplecza kuchennego, nie nadawała się do organizowania zajęć praktycznych. Dlatego też spotkania te odbywały się w prywatnych domach członkiń, między innymi u pani Antczak – przywołuje z odmętów historii Stryluk.
Zawsze mogą liczyć na druhów z OSP
Przyjaciółmi gospodyń byli od początku druhowie-ochotnicy z lokalnej jednostki OSP.
- Wspólnie z ochotnikami gospodynie organizowały między innymi zabawy taneczne, z których dochód przeznaczany był na bieżącą działalność obu organizacji. Współpraca ta trwa zresztą do dzisiaj. Panie z koła pomagały także w przygotowaniach tzw. choinek szkolnych w okresie, gdy na wsi funkcjonowała jeszcze szkoła – wspomina pani Ela.
W 1985 roku nową przewodniczącą grupy została Grażyna Kramek. Funkcję tę pełniła do roku 2015. Do koła dołączyły też nowe członkinie: Agnieszka Struś (Biniaszewska), Agnieszka Kiełbasa, Anna Chorąży, Bogusława Kamińska, Ela Stryluk i Ewa Kiełbasa.
- Pomimo trudnych warunków lokalowych, starałyśmy się wprowadzać także pewne nowe formy działalności kulturalnej. KGW organizowało imprezy dla mieszkańców miejscowości oraz dla większej społeczności z terenu gminy: dni matki i dziecka, opłatki czy inne, okolicznościowe imprezy – wyjaśnia przewodnicząca Stryluk.
Dzisiaj nikt już nie wyobraża sobie tradycyjnych obchodów święta plonów bez udziału pań z Teremca. Gminne uroczystości byłyby bez wątpienia inne, gdyby nie ich wkład w postaci własnoręcznie wykonanego wieńca oraz potraw i napojów, którymi częstują co roku uczestników wydarzenia.
- W 2015 roku wybrano nowy zarząd koła. Przewodniczącą zostałam ja, zastępcą przewodniczącej Ewa Kiełbasa, skarbnikiem Anna Chorąży, a sekretarzem Grażyna Kramek. W 2021 roku, dzięki środkom, jakie pozyskałyśmy z projektu ,,Zioło ma moc” (realizowanego przez Lokalną Grupę Działania Ziemi Chełmskiej), udało się przeprowadzić remont sali świetlicy wiejskiej oraz zagospodarować przyległy do obiektu teren. Powstał też ogródek zielny. We wrześniu tego samego roku zorganizowałyśmy dwudniowe warsztaty zielarskie, w których brały udział kobiety z kół gospodyń z terenu całej gminy oraz te niezrzeszone. Ogródek funkcjonuje do dzisiaj – mówi Stryluk.
Są wszędzie tam, gdzie ktoś potrzebuje pomocy
Po wybuchu wojny na Ukrainie gospodynie z Teremca zaczęły nieść pomoc uchodźcom zza wschodniej granicy naszego kraju. Pomagały, jak tylko mogły, obdarowując potrzebujących tak potrzebnymi wówczas ciepłymi posiłkami.
- Ciepłe zupy, pierogi i inne dania trafiały na przejście graniczne w Dorohusku oraz do punktu pomocowego w Chełmie. Zorganizowałyśmy też w naszej świetlicy śniadanie wielkanocne dla uchodźców. Na stole pojawiły się dania charakterystyczne dla kuchni polskiej i ukraińskiej. Wiosną tego roku członkinie naszego koła przygotowywały natomiast posiłki dla strajkujących rolników – mówi o ostatnich doświadczeniach Stryluk.
W tej chwili w kole działają: Agnieszka Biniaszewska, Paulina Ilasz, Magdalena Iwanicka, Zofia Karczmarczyk, Agnieszka Kiełbasa, Ewa Kiełbasa, Halina Kiełbasa, Maria Kiełbasa, Aneta Kubińska, Anna Kurpa, Katarzyna Kurpa, Maria Olender, Ela Stryluk oraz Martyna Stryluk.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze