W kwalifikacjach Julia Radelczuk i Aleksandra Wachowicz stanęły w szranki z reprezentującymi Chiny Yaun Lvwen oraz Zhu Lingdi, pokonując je 2:0 (21:18, 24:22) i awansując do grupy A. Tam w pierwszy meczu stoczyły wymagające starcie z duetem Brook Bauer i Madelyne Anderson ze Stanów Zjednoczonych, wygrywając 2:1 (21:15, 15:21, 15:12). Polski nie zwolniły tempa w kolejnym spotkaniu, w którym mierzyły się z innymi Amerykankami - Alainą Chacon i Molly Phillips - zwyciężając 2:0 (21:12, 24:22), tym samym wychodząc z grupy. W meczu rundy 18 przyszło im się mierzyć z siatkarkami z Australii Stefanie Fejes oraz Janą Milutinovic, które odprawiły z turnieju 2:0 (21:18, 21:12). Przeciwniczkami nie do pokonania dla Julii Radelczuk i Aleksandry Wachowicz okazały się natomiast kolejne Amerykanki. W spotkaniu rundy 12 nasze zawodniczki 0:2 (21:23, 15:21) uległy duetowi Molly Shaw i Toni Rodriguez, kończąc zmagania w Haikou na siódmej lokacie.
- Jest to najlepszy wynik Julii w zmaganiach tej rangi, a ponadto daje jej i Aleksandrze Wachowicz znaczący handicap, czyli automatyczny start w turnieju głównym w Indiach - dodaje prezes UKSu Tempo Chełm Wojciech Miszczuk. - Dla nas, jako dla klubu i trenerów, jest to niesamowite wyróżnienie, że potrafiliśmy wychować tak świetną zawodniczkę. Warto też dodać, że w czasie, kiedy dziewczyny rywalizowały o medale, inny nasz wychowanek - Mikołaj Miszczuk - grający obecnie w zespole BAS Białystok, znalazł się w tzw. drużynie kolejki.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze