Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełm. Mieszkańcy al. Armii Krajowej mają dość nocnych hałasów

Mieszkańcy okolic al. Armii Krajowej od dłuższego czasu skarżą się na uciążliwe nocne hałasy dochodzące z ulicy. Powoduje je brawurowa jazda kierowców bez wyobraźni. - Nie tylko zakłócają nam spokój, ale także powodują ogromne zagrożenie - skarżą się. Problem narasta, a lokatorzy okolicznych budynków zaczynają tracić cierpliwość.
Chełm. Mieszkańcy al. Armii Krajowej mają dość nocnych hałasów
Zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Canva

- Niemal co noc ścigają się tutaj samochodami. Hałas jest niemiłosierny, budzi mi dziecko. Nie wiem, dlaczego nikt z tym nic nie robi - mówi pan Maciej, który mieszka przy jednej z ulic przylegających do al. Armii Krajowej. Jak dodaje, wielokrotnie zgłaszał sprawę odpowiednim służbom, ale problem wciąż pozostaje nierozwiązany.

Pani Beata, która codziennie późnym wieczorem wraca z pracy, wskazuje na dodatkowe zagrożenia związane z brakiem rozsądku brawurowych kierowców.

- Często światła już nie działają. Nawet przechodząc przez ulicę przy „Demosie”, trzeba bardzo uważać. Zazwyczaj najpierw słychać nadjeżdżające auta, a dopiero później je widać – opisuje.

Policja reaguje na zgłoszenia

Według nadkomisarz Ewy Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie funkcjonariusze są świadomi problemu.

- Nie potwierdzam, aby we wskazanym miejscu dochodziło do nielegalnych wyścigów samochodowych. Jednakże otrzymujemy sygnały dotyczące szybkiej i brawurowej jazdy kierowców m.in. na Alei Armii Krajowej – mówi nadkomisarz.

I podkreśla, że to miejsce jest objęte stałym nadzorem funkcjonariuszy ruchu drogowego, którzy reagują na wykroczenia. Jednocześnie mundurowi apelują do mieszkańców o zgłaszanie takich incydentów. 

- Zachęcamy również do skorzystania z narzędzia, jakim jest Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa - dodaje nadkom. Czyż.

Mieszkańcy oczekują konkretnych działań

Mimo zapewnień policji mieszkańcy podkreślają, że problem wciąż pozostaje nierozwiązany. 

- To nie są jednorazowe incydenty, tylko powtarzające się noc w noc sytuacje. Chcemy, aby ktoś wreszcie zareagował i zrobił porządek - podsumowuje pan Maciej.

Apel mieszkańców wydaje się być jasny: oczekują nie tylko doraźnych interwencji, ale również długoterminowych działań, które zwiększą bezpieczeństwo i komfort życia w tej okolicy. Czy jednak jest to możliwe? Do tematu wrócimy.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama