Przypomniała, że na terenie gminy funkcjonuje już jedna spółdzielnia socjalna. Od nowej różni się tym, że została założona, przed 13 laty, przez osoby fizyczne.
- Teraz wolę założenia takiego podmiotu wyraziła, z jednej strony, gmina, a z drugiej organizacja pozarządowa, ponieważ taki status ma nasze towarzystwo. Spółdzielnia ma zasadniczo przeciwdziałać takim zjawiskom jak bezrobocie, angażując pracowników do różnego rodzaju działań. Takie podmioty powstają po to, aby zapobiegać zjawiskom właściwym dla obszarów społecznego wykluczenia – podkreśliła, omawiając przedmiotową uchwałę, wójt Agnieszka Dąbrowska.
Dlaczego funkcjonowanie tego rodzaju spółdzielni może być korzystne dla gminy?
- Wspominaliśmy już niegdyś o tym, że taka spółdzielnia mogłaby przejąć zadania związane chociażby z utrzymaniem gminnych terenów zielonych, koszeniem, sprzątaniem itp. Warto też zaznaczyć, że na każdą osobę bezrobotną można pozyskać w ramach takiej spółdzielni znaczne środki, ok. 30 tys. zł. Tak więc przyjmując, że będzie to minimum pięć osób, już na starcie zyskujemy ok. 150 tys. zł i te środki mogą zostać przeznaczone na zakup sprzętu i materiałów. W zależności od tego, czym tak naprawdę będzie się ta spółdzielnia zajmować – wyjaśniła radnym wójt.
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że przez pierwszy rok funkcjonowania spółdzielni każda z zatrudnionych osób otrzymuje wsparcie pomostowe w wysokości ponad 2000 zł. Dodatkowo można się też ubiegać o refundację składek ZUS.
- Nie ulega więc wątpliwości, że taki mechanizm pozwoli wygenerować konkretne oszczędności. Zatrudnienie tych samych pięciu osób w urzędzie, na etacie, niesie za sobą spore obciążenia. Poza tym spółdzielnia będzie mogła wykonywać nie tylko zlecenia gminy, w oparciu o obowiązujące zapisy prawa, ale też funkcjonować jako normalny podmiot gospodarczy, normalna firma – podkreśliła wójt.
Z doświadczeń Dąbrowskiej wynika, że takie spółdzielnie, które niejednokrotnie zakładane są przez dużo mniejsze, niż Sawin, gminy, po pewnym czasie zaczynają sobie naprawdę świetnie radzić.
- Mówiłam już o tym, ale może warto to powtórzyć. Spółdzielnia mogłaby wziąć na siebie te wszystkie zadania, które teraz muszą wykonywać gminni pracownicy, a więc jakieś drobne remonty dróg, koszenia poboczy, drobne remonty obiektów, sprzątanie, utrzymanie przestrzeni zielonych itd. Dla nas opłacenie takich usług będzie i tak wielokrotnie tańsze, niż utrzymanie dodatkowej grupy pracowników – uważa włodarz gminy.
Z jednej więc strony spółdzielnia może funkcjonować jak klasyczny podmiot gospodarczy, ale z drugiej zachowuje wszystkie cechy organizacji społecznej, która na ekonomię społeczną właśnie może pozyskiwać znaczne środki zewnętrzne.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze