Drużyna Chełmianki postawiła na ofensywę, co było widocznie już od pierwszych minut. Okazji do wyjścia na prowadzenie szukali Bartłomiej Korbecki i Krystian Mroczek, a ostatecznie udało się to drugiemu z nich, kiedy w 23. minucie zdobył gola po asyście Karola Sałamaja. Reszta bramek wpadła w drugiej połowie, na którą biało-zieloni wyszli aż po siedmiu zmianach w składzie. Po zmianie stron jako pierwsi wyrównującego gola zdobyli gospodarze, kiedy celnością popisał się w 47. minucie Adrian Piotrowski. Nie dane im było jednak cieszyć się z takiego obrotu sprawy, ponieważ niedługo później Paweł Ofiara dobrze podał piłkę do Dawida Kasprzyka, a ten nie zmarnował sytuacji i Chełmianka prowadziła 2:1. Dwa kolejne gole dla biało-zielonych zdobył natomiast Paweł Perdun. Po nim okazję miał jeszcze Jakub Karbownik, jednak jego strzał obronił bramkarz, a próba dobitki przez Korbeckiego okazała się niecelna.
- Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że nie był to "pierwszy garnitur" gospodarzy, ale my patrzymy przede wszystkim na siebie - mówi trener Grzegorz Bonin. - Dobrze w tym meczu funkcjonowało przede wszystkim operowanie piłką i fazy przejściowe. Pomimo tego, że strzeliliśmy rywalom cztery bramki, to tych sytuacji było jeszcze więcej. Na pewno do poprawy jest wysoka obrona. Zależy nam na tym i chcemy odbierać piłkę na połowie przeciwnika dużo częściej. Była również wysoka koncentracja, a to jest klucz do wszystkiego. Walka o miejsce w składzie zaczęła się na dobre.
Przedostatni sparing Chełmianki będzie dwumeczem, w którym podejmie ona najpierw rezerwy Górnika Łęczna, a następnie Orlęta Radzyń Podlaski.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze