Niemal 18 tysięcy złotych stracił 69-latek, który uwierzył w dużą darowiznę z zagranicy od kobiety, z którą korespondował. W poniedziałek (3 marca) zgłosił się do chełmskiej komendy i opowiedział mundurowym, jak perfidne go wykorzystano.
- Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że od kilku miesięcy przez portal społecznościowy korespondował z osobą podającą się za kobietę mieszkająca za granicą. W pewnym momencie nieznajoma zaproponowała mu przekazanie darowizny w kwocie 900 tysięcy euro. Tłumaczyła mu przy tym, że jest schorowana i pieniądze chce przekazać właśnie jemu – mówi nadkomisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Okazało się, że kobieta nakłoniła go do założenia poczty internetowej, na którą pod koniec lutego otrzymał wiadomość od osoby podającej się za prawnika. Dowiedział się, że jeśli chce otrzymać pieniądze, musi podać dane osobowe i zdjęcie dowodu osobistego. Następnie skontaktował się z nim rzekomy przedstawiciel finansowy, który przekazał mu informację, że jest dla niego przelew od mieszkanki Niemiec.
- Aby go zrealizować, musiał wykonać telefoniczne instrukcje, w których podał dane do logowania do swojego rachunku i zainstalował aplikację umożliwiającą zdalną obsługę urządzenia. Po tym otrzymał wiadomość, że wszystko poszło pomyślnie i pieniądze pojawią się na jego koncie następnego dnia – dodaje policjantka.
Jednak, gdy zamiast wpływu nastąpiła wypłata pieniędzy, 69-latek zorientował się, że został oszukany.
Policja ustala sprawców i apeluje o szczególną ostrożność podczas realizacji operacji finansowych.
- Oszuści cały czas modyfikują metody działania i wykorzystują każdą okazję, by wyłudzić od nas oszczędności – ostrzega nadkomisarz Ewa Czyż.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze