Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Diabelskie automaty!

24-letni chełmianin stracił pracę, ukochaną, bliskich i szacunek do samego siebie. Wystarczająco dużo, by uznać, że nie warto już żyć. Gdy planował samobójstwo, wydawało mu się, że to jest jakieś rozwiązanie. Nie będzie przynajmniej ciężarem dla innych. Jednak stchórzył. I nie chce dać sobie pomóc...
Diabelskie automaty!

Dwa lata temu wybrali się z kumplami do małej knajpki. To był wieczór kawalerski jednego z nich. W rogu sali stały automaty. Postanowili zagrać.

– Zobaczymy Jacek, czy masz szczęście w miłości? – żartowali z kolegi. – Jeśli wygrasz, twoja Julia szybko przyprawi ci rogi – podpuszczali go. Narzeczony raz zagrał, nic z kieszeni automatu nie wyskoczyło, więc zadowolony zrezygnował. Natomiast Krzyśkowi spodobało się. Tym bardziej, że usłyszał brzęczenie monet.

- Jakby mnie zahipnotyzowały – opowiada. – Przesiedziałem wtedy przy maszynie chyba z godzinę. Straciłem stówkę, wygrałem prawie dwieście... I na jakiś czas zapomniałem o swej krótkiej przygodzie z hazardem.

 

Ale jednoręki bandyta czai się tuż za rogiem

- Jak to jest? – pyta zaniepokojona pani Alina, nasz Czytelniczka. – Podobno automaty do gier są już nielegalne, a punkty z takimi maszynami z naszego miasta nie znikają? Nadal chodzą tam amatorzy łatwej kasy. Najgorsze, że wśród nich są młodzi ludzie. Przegrywają pieniądze, uzależniają się. Do tego dochodzi alkohol, którym raczą się podczas nasiadówek przy automatach...

Czy miejsca z wstawionymi jednorękimi bandytami mają prawo nadal bezkarnie funkcjonować? – zapytaliśmy w Izbie Celnej w Białej Podlaskiej.

- Ustawa stanowi, że urządzanie gier na automatach jest dozwolone wyłącznie w kasynach gry na zasadach i warunkach określonych w zatwierdzonym regulaminie i udzielonej koncesji lub udzielonym zezwoleniu i na zasadach wynikających z przepisów ustawy – wyjaśnia podkom. Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy IC. - W ustawie nie ma mowy o tym, aby działalność w zakresie urządzania gier na automatach hazardowych mogła być prowadzona w innych punktach aniżeli kasyno gry.

Jak dowiedzieliśmy się, w art. 117 ust. 1 ustawy o grach hazardowych ustawodawca określił termin wygasania zezwoleń wydanych na podstawie przepisów poprzedniej ustawy. Zgodnie z tym przepisem zezwolenia na urządzanie i prowadzenie gier i zakładów wzajemnych zachowywały ważność do czasu ich wygaśnięcia.

- Biorąc pod uwagę fakt, że zezwolenia takie były wydawane na maksymalny okres 6 lat - a od grudnia 2009 r. zezwolenia były wydawane już na podstawie nowych przepisów - ostatnie zezwolenia na prowadzenie gier na automatach poza kasynami wygasły z końcem 2015 r. – dodaje Siemieniuk.

 

Miał ssanie jak alkoholik...

Krzysiek twierdzi, że po raz kolejny zagrał na automacie, gdy na kilka dni wyjechała jego kobieta. – Miała jakieś szkolenie. Ja nudziłem się, nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Pomyślałem, że przecież nie zaszkodzi, jak przez chwilę się wyluzuję. Potem był kolejny raz i następny...

Przy maszynie najpierw staje się dla zabicia czasu. Z czasem zabawa przeistacza się w potrzebę, a nawet w obsesję.

- Starałem się nie brać ze sobą dużo kasy. Stawiałem po 10, 20 zł. O dziwo na początku udawało mi się wygrywać nawet wysokość przeciętnej pensji, tyle że potem szybko to traciłem. A gdy straciłem, to próbowałem się odkuć.

Zanim się zorientował, okazało się, że w dwa dni był w stanie przetupać całą wypłatę. Oczywiście wszystko w ukryciu przed dziewczyną.

Któregoś dnia przegrał pierścionek zaręczynowy. - Potem musiałem pożyczać pieniądze. Wracałem do saloniku gier, wierząc, iż tym razem na pewno się uda - opowiada mężczyzna. Bardzo szybko wpadł w długi. Aby je spłacić, wziął chwilówkę z wysokim oprocentowaniem. Potem kolejną i kolejną. W pewnym momencie jego dług wynosił już prawie 100 tys. zł. Kiedy ukochana się o tym dowiedziała, odeszła. Tym bardziej, że Krzysiek zrobił się agresywny. Nie jadł, nie spał, o wszystko miał pretensję...

 

Kary za mało surowe?

Zgodnie z ustawą o grach hazardowych, urządzający gry na automatach poza kasynem gry podlega karze administracyjnej. Wysokość kary pieniężnej w takim przypadku wynosi 12 tys. zł od każdego automatu. - Kary w tym zakresie przewiduje też Kodeks karny skarbowy. Art. 107. § 1 kks mówi, że kto wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia urządza lub prowadzi grę losową, grę na automacie lub zakład wzajemny, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych (zgodnie z art. 23 §3 kks stawka dzienna może wahać się od 1/30 wysokości minimalnego wynagrodzenia do 400-krotności tej kwoty, czyli od 62 zł do 24.800 zł) albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe – wyjaśnia Marzena Siemieniuk.

Bezkarni nie są także gracze. Kto uczestniczy w grze losowej, zakładzie wzajemnym, grze na automacie, urządzonych lub prowadzonych wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia, podlega karze grzywny do 120 stawek dziennych. W przypadkach mniejszej wagi, gracz podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe.

 

Życie to jest gra...

Gdy Krzysiek został sam, wpadł w depresję. Przez kolejne tygodnie próbował się jeszcze odegrać. Pożyczał, gdzie się dało. Oskubał cała rodzinę. Przestali się do niego odzywać, bo dzwonił tylko po to, by wyciągnąć parę groszy.

Długi rosły z dnia na dzień. A szczęście nie wracało. Wierzyciele zaczęli się upominać o pieniądze. Zawalał pracę. Raz zdarzyło mu się nawet szarpać z szefem, bo nie chciał dać mu zakładowej pożyczki.

Dostał za to ostrzeżenie, ale je zlekceważył. Stracił etat. Wtedy się kompletnie załamał. Gdy komornik zapukał do drzwi, a ani była dziewczyna, ani nikt z rodziny nie odbierali od niego telefonu, wypił pół litra i przygotował sobie nóż.

- Myślałem, że podcięcie żył to prosta sprawa, ale stchórzyłem...

Wyjechał z miasta. Na razie zaszył się u kolegi. Czy pozwoli sobie pomóc i zdecyduje się na terapię...?

O tym, że hazard staje się coraz większym problemem społecznym, dowiadujemy się przy okazji tragicznych wydarzeń. 48-letnia mieszkanka podtarnowskiej wsi zabiła męża, bo przegrał wypłatę. Kilka lat temu w Stargardzie Szczecińskim uzależniona od gry na automatach 45-letnia matka śmiertelnie ugodziła nożem 9-letnią córkę, a drugą ciężko poraniła....

 

Walka z automatami jak z wiatrakami

Funkcjonariusze Służby Celnej zapewniają, że prowadzą kontrole punktów oferujących gry na automatach.

- Ich celem jest stwierdzenie, czy w punkcie są oferowane gry hazardowe w rozumieniu ustawy. Ponadto prowadzimy monitoring nowo powstających nielegalnych punktów z automatami. Korzystamy tu również z anonimowych informacji od obywateli – dodaje pani rzecznik. - Szacujemy, że na terenie województwa lubelskiego takich nielegalnych punktów jest około tysiąca. Walka z automatami nie jest łatwa. Funkcjonariusze celni niejednokrotnie zatrzymują nielegalne automaty działające w tych samych punktach. Lekceważący stosunek do prawa właścicieli automatów i osób wynajmujących im lokale oraz zyskowność nielegalnego hazardu sprawiają, że pomimo sankcji karnych i administracyjnych oraz ryzyka kolejnych konfiskat w miejsce zatrzymanych automatów często już nawet następnego dnia pojawiają się nowe.

Od stycznia do końca maja tego roku funkcjonariusze celni przeprowadzili na terenie województwa lubelskiego 163 kontrole w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o grach hazardowych. W wyniku tych kontroli celnicy zatrzymali 417.

 W szponach hazardu

- W miastach takich jak Chełm jest wiele osób dotkniętych tym zaburzeniem, spora grupa z nich nie panuje również nad ilością wypijanego alkoholu, nad zażywaniem narkotyków – mówi Aleksandra Suchocka, psycholog, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień. - Zwykle zaczyna się od piwa lub kilku głębszych, co wyzwala chęć grania lub na odwrót – gra wyzwala takie emocje, które uzależniony chce jeszcze się "wzmocnić". Często okazuje się, że utrata kontroli nad tym zachowaniem wynika ze specyficznych zaburzeń osobowości. Od tego, jaki jest to typ grania i czy jest to uzależnienie, zależy leczenie i terapia. Ale może stwierdzić to jedynie specjalista. Może okazać się, że konieczne jest równoległe leczenie farmakologiczne (u lekarza psychiatry np. z uwagi na depresję, myśli samobójcze, zaburzenia lękowe), terapia stacjonarna w szpitalu w oddziale terapii uzależnienia lub poradni. Zachęcam również pacjentów do zasięgnięcia porady u prawnika, doradcy finansowego, bo ciężko jest uczyć się radzenia ze swoimi emocjami i myślami, gdy komornik lub wierzyciel puka do drzwi.

- Jeżeli ktoś niepokoi się swoim zachowaniem lub tym, co dzieje się z jego bliskim nie powinien czekać i udać się do poradni terapii uzależnień. Jest to "bagno", z którego można się wydostać, ale nie warto czekać, aż stanie się tragedia – dodaje pani psycholog.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zadłużony 03.11.2016 16:15
Komentarz zablokowany

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama