Uważajmy na zdjęcia
– Po pierwsze, media społecznościowe to miejsce w sieci, gdzie miliony ludzi, każdego dnia chętnie dzielą się relacjami z codziennych wydarzeń. Chcemy chwalić się wyjątkowymi chwilami, dlatego wrzucamy też zdjęcia z gorącej Majorki lub pokładu samolotu. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Złodzieje otrzymują w ten sposób ciche zaproszenie do naszego domu, który z pewnością stoi teraz pusty. Jeśli czujemy potrzebę podzielenia się zdjęciami z urlopu, lepiej zrobić to już po powrocie -- radzi Patrycja Szmagalska. – Dobrą opcją jest poproszenie zaufanej osoby, aby od czasu do czasu zajrzała do naszego mieszkania, wyjęła ze skrzynki listy i zapaliła światło w kilku pomieszczeniach. Złodzieje dostaną wtedy jasny sygnał, że w tym domu są mieszkańcy, dlatego nie warto obierać go na cel włamania – zaznacza.
Schowajmy cenne przedmioty
Agnieszka Białasz zwraca uwagę na cenne rzeczy. – Cenne przedmioty i gotówkę umieść w bezpiecznym miejscu. Może to być sejf albo skrytka bankowa. Zostaw złotą biżuterię u kogoś z rodziny, a pieniądze wpłać na konto. Poza tym, jeśli masz taką możliwość, możesz zainwestować w specjalne zabezpieczenia, np. zamontować w drzwiach zamki antywłamaniowe, a w oknach kraty lub specjalne rolety, które utrudniają złodziejom dostanie się do środka – mówi Agnieszka Białasz. – Można sięgnąć po najnowsze rozwiązania. To np. małe kamerki (nawet jedna) w domu nastawiona na nagrywanie po wykryciu ruchu w pokoju. Przekazuje wtedy obraz online na smartfon właściciela. Nawet jeżeli ten jest tysiące kilometrów od domu. Można także użyć nieużywanego smartfona. Taki telefon podłącza się do prądu, ustawia np. w salonie. Instaluje się na nim aplikację do przesyłania obrazu wideo na inny smartfon, który w kieszeni, będąc na wakacjach, ma właściciel domu.
Niczego nie dotykaj
A co zrobić, kiedy dojdzie do włamania? Nawet najlepsze przygotowanie nie daje stuprocentowej gwarancji, że nasze mieszkanie nie stanie się celem złodziei. Włamywacze często przez wiele miesięcy obserwują swoje ofiary i dokładnie wiedzą, kiedy nie ma ich domu oraz jakiego majątku można spodziewać. Urlopowy wyjazd może być dla nich najlepszym momentem, aby dokonać kradzieży. Jeśli tak się stanie, należy wezwać na miejsce zdarzenia policję i nie podejmować samodzielnie żadnych kroków. – Nie wolno niczego dotykać i sprzątać ani przeglądać rzeczy, by ustalić, co zginęło, ponieważ może to nie tylko zatrzeć ślady, ale również utrudnić pracę policjantom – wyjaśnia Patrycja Szmagalska. Agenci podkreślają, że w ujęciu złodzieja i odzyskaniu mienia kluczową rolę odgrywa czas i dobra współpraca z policją.
Napisz komentarz
Komentarze