Drużyna gości zaczęła od silnej presji na połowie Chełmianki. W 8 minucie jeden z zawodników Łagowa pokusił się o uderzenie głową w polu karnym, ale refleksem w bramce wykazał się Jakub Grzywaczewski. Rozkład sił się zrównoważył i biało-zieloni konstruowali coraz więcej akcji, tworząc sobie przy tym sytuacje do wyjścia na prowadzenie. Goście jednak wychwytywali piłkę podczas podań biało-zielonych lub wykorzystywali ich błędy, żeby wychodzić z natychmiastowymi kontrami. W 22 minucie, po zamieszaniu w naszym polu karnym, piłka odbiła się od słupka, a po dobitce wpadła do bramki, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Dwie minuty później okazję do gola po podaniu Patryka Czułowskiego miał Jakub Knap. Uderzył piłkę głową, ale chybił tuż obok bramki. W ostatnich minutach pierwszej połowy jeszcze jedną okazję miał sam Patryk Czułowski, jednak po kopnięciu z dystansu, piłka minęła słupek.
Po zmianie stron piłkarze Łagowa znów mocno ruszyli do przodu. W 49 minucie lukę w obronie gospodarzy wykorzystał Bartłomiej Kafel, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Goście nie odpuszczali, ewidentnie chcąc jeszcze bardziej zwiększyć przewagę, co w 58 minucie zakończyło się kolejną bramką. Po strzale Adama Imieli piłka odbiła się od słupka i wpadła do naszej siatki. Gra nabrała jeszcze większego rozpędu, zwłaszcza po stronie Chełmianki. W 72 minucie sytuacji do gola nie udało się wykorzystać Pawłowi Myśliwieckiemu, który po podaniu Patryka Czułowskiego, posłał piłkę w ręce bramkarza rywali. Gol wisiał jednak w powietrzu i rzeczywiście padł. Chaos pod bramką Łagowa w 79 minucie spowodował, że sędzia podyktował rzut karny po faulu na Pawle Myśliwieckim. Okazji nie zmarnował Mateusz Szwed, poprawiając wynik na 1:2. Niestety, przez resztę spotkania biało-zielonym nie udało zdobyć więcej bramek, a jeszcze w doliczonym czasie gry zrobiło się groźnie, kiedy Adam Imiela posłał piłkę w spojenie poprzeczki i słupka.
- Przegraliśmy z dobrym zespołem, który nie bez powodu jest liderem, bo ma naprawdę jakościowych zawodników - mówi Tomasz Złomańczuk, szkoleniowiec Chełmianki. - Ale walczyliśmy do końca i niewiele zabrakło do remisu. Szkoda szczególnie drugiej połowy, bo na początku zabrakło nam nieco koncentracji, przez co straciliśmy dwie bramki. Przed nami ostatni mecz rundy jesiennej i z Ostrowca Świętokrzyskiego spróbujemy wrócić do Chełma z trzema punktami.
Skład wyjściowy Chełmianki: Jakub Grzywaczewski, Vladyslav Bobrov, Patryk Czułowski, Piotr Piekarski, Krystian Wójcik, Michał Budzyński, Grzegorz Bonin, Jakub Bednara, Jakub Knap, Kacper Wiatrak, Oskar Szczodry.
Napisz komentarz
Komentarze