Po ubiegłotygodniowej połączonej komisji budżetowej i gospodarczej radni gminy dali zielone światło inwestorowi Polskim Sieciom Elektroenergetycznym i wykonawcy, firmie Sinohydro. Został zaakceptowany ostateczny wariant przebiegu linii energetycznej, chociaż nie obyło się bez wątpliwości i dyskusji.
Idziemy w miasto!
Najważniejsza zmiana dotyczy budowy słupów w pobliżu zabudowań w Horodyszczu-Kolonii. Na prośbę radnych, projektanci przyjrzeli się jeszcze raz mapom i przeanalizowali możliwość przesunięcia linii w kierunku południowo-zachodnim, znacznie bliżej lasu. Jak się okazało, dogodna działka rolna, na której nikomu słupy nie będą przeszkadzały, leży już poza granicą gminy Chełm
Mieliśmy wątpliwość w związku z planem wojewódzkim, który nie przewidywał przebiegu linii przez miasto - mówi Krzysztof Szymański, rzecznik prasowy firmy API.
Jak się jednak okazało, w spotkaniu uczestniczyła radna sejmiku województwa Ewa Jaszczuk, która pomogła te wątpliwości rozwiać. Bardzo owocne spotkanie z władzami Chełma doprowadziło do szybkiego porozumienia. Bez przeszkód uzgodniono wejście na teren miasta, a właściwie na teren jednej działki, której właściciel wyraził już zgodę na budowę. Rada Gminy Chełm błyskawicznie podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmiany studium.
- Gdyby zadziało się coś takiego, co opóźni cały proces, będziemy zmuszeniu do realizacji wariantu poprzedniego. Wszystko teraz zależy od władz miasta, a terminy są bardzo napięte - wyjaśnia rzecznik.
W nowej wersji przebiegu linii słupy będą bardzo blisko linii lasu, a w niektórych miejscach przejdą przez las linią nadleśną. Jest też miejsce, gdzie energetycy będą chcieli uzyskać pozwolenie na wycinkę. Na szczęście dotyczy to niewielkiego terenu.
- Chcemy odsunąć się, jak najbardziej to możliwe, od zabudowy mieszkaniowej - zapewniają przedstawiciele wykonawcy inwestycji.
Skok nad ujęciem wody i obok źródełka
W Nowosiółkach Kolonii linia będzie przebiegała bezpośrednio nad hydrofornią. Mimo pojedynczych głosów sprzeciwu i ewentualnych trudności w związku, np. z prowadzeniem prac przy ujęciu wody, uznano że to jedyne, najlepsze w tej sytuacji rozwiązanie. Żadne normy i przepisy nie zabraniają pracować pod linią. Argumenty, m.in. o podwójnym zagrożeniu terrorystycznym uznano za nieprawdziwe.
- Linia w żaden sposób nie oddziałuje na zbiorniki, źródła i ujęcia wody - zapewnia Szymański. - Zdaję sobie sprawę, że niektóre osoby nie są usatysfakcjonowane, gdyż z ich punktu widzenia ta linia, albo wcale nie powinna powstać, albo powinna przebiegać nie mniej niż kilka kilometrów od terenów, które są im bliskie. Realia są takie, że linia 400 kV Chełm-Lublin Systemowa jest niezbędna dla bezpieczeństwa energetycznego regionu, a zaproponowane przez nas rozwiązanie jest tym, które w bezpieczny i najmniej inwazyjny sposób pozwala ją zbudować – dodaje rzecznik.
Słupy będą również biegły niedaleko źródła, ale w odległości ok. 60 metrów. Zmiany planistyczne, wprowadzone ostatnio, pozwalają na odsunięcie linii energetycznej od zabudowań na odległość przynajmniej 100 metrów i więcej.
Ostatni cypel, Józefin
- Zrobiliśmy dużo, ale nie dla Józefina - uważa radny Zbigniew Słoniewski, przewodniczący komisji gospodarczej.
Jego zdaniem, słupy wysokich napięć nie muszą przecinać wsi. Mogłyby zostać zaprojektowane dookoła przez pola gmin Siedliszcze i Wierzbica.
Zdaniem projektantów, na tym etapie prac, tak poważne zmiany nie są już możliwe. Ponadto doszli już do porozumienia z mieszkańcami Józefina i są pewni, że porozumienie zostało osiągnięte.
Napisz komentarz
Komentarze