Arka zagrała to spotkanie w nieco osłabionym składzie, ponieważ z kontuzjami zmagają się Patryk Szwaradzki i Łukasz Łapszyński, a w pewnym momencie na boisku zabrakło też Mariusza Marcyniaka. Mimo to chełmski zespół dzielnie stawiał opór drużynie gospodarzy z Grodziska Mazowieckiego. Pierwszy set był walką punkt za punkt z lekką przewagą gości, którzy w końcówce wytrzymali presję i zwyciężyli 26:24. W drugiej partii meczu siatkarze Sparty narzucili swoje tempo gry i doprowadzili do remisu, wygrywając tego seta 25:17.
Trzecia część spotkania znów była wyrywaniem sobie pojedynczych punktów. Ostatecznie jednak wygrała ją Arka 26:24. Wydawało się, że czwarty set będzie finalnym tego wieczoru, ale przewaga Arki stopniała po świetnych uderzeniach atakującego rywali Łukasza Kaczorowskiego i jego zespół zwyciężył 25:21. Tie-break był próbą nerwów, którą lepiej zniosła drużyna z Chełma i wynikiem 15:13 zapewniła sobie kolejną wygraną w tym sezonie. MVP spotkania został libero Arki Rafał Cabaj.
Przed kolejnym meczem ligowym (14 stycznia), w którym Arka podejmie u siebie rywali z Metra Warszawa, naszych siatkarzy czeka jeszcze spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski. 11 stycznia do Chełma przyjedzie bardzo mocny zespół Avii Świdnik. Co więcej, będą to pierwsze derby województwa lubelskiego w siatkówce rozegrane w naszym mieście.
- Stawka tego meczu jest ogromna, ponieważ zwycięzca zmierzy się w ćwierćfinale z Jastrzębskim Węglem, czyli aktualnym mistrzem Polski - mówi Gabriel Wlaź, dyrektor sekcji siatkówki Chełmskiego Klubu Sportowego. - Avia jest liderem I ligi, więc będzie to trudny mecz, ale na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Postaramy się sprawić kolejną sensację i wygrać.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze