Pomysł, aby odwiedzić któryś z DPS-ów, zrodził się już dawno. Na początku członkowie Towarzystwa Przyjaciół Borowicy chcieli zrobić to w okresie letnim, tak żeby np. spotkać przy ognisku. Niestety, ich plany pokrzyżowała pandemia i rygorystyczne obostrzenia.
Kiedy sytuacja trochę się uspokoiła, członkowie stowarzyszenia nie mieli za czasu na dodatkowe aktywności, ponieważ zaangażowali się w projekt budowy przystani rowerowej w Borowicy. Potem jednak, po przygotowaniach do corocznego spotkania mieszkańców podłopiennickiej wsi, na których szykowano przedstawienie pt. „Herody”, członkowie towarzystwa zdecydowali, by ze spektaklem pojechać dalej.
Najpierw w planie były odwiedziny najbliższego domu pomocy społecznej znajdującego się w Stężycy Nadwieprzańskiej. Potem zaproszono ich do DPS-u w Rejowcu Osadzie. Duża w tym zasługa wicestarosty chełmskiego Jerzego Kwiatkowskiego, który skontaktował borowiczan z dyrekcją tamtejszej placówki. Występ był bardzo udany i dostarczył wielu emocji. Jednak w pewnym sensie przełomowe były odwiedziny w Stężycy. Tam wizyta miłośników Borowicy spotkała się z takim odbiorem, że zachęceni sukcesem, postanowili skontaktować się z innymi tego typu placówkami w regionie.
– Nie spodziewaliśmy się takiego przyjęcia. Odzew i zainteresowanie naszą inicjatywą ze strony pensjonariuszy przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Jedna z moich córek, która podczas spektaklu robiła zdjęcia, płakała ze wzruszenia. To samo działo się z większością z nas. Zresztą podobnie było podczas pozostałych dwóch występów. Jednak w przypadku Stężycy emocje były naprawdę nie do opisania – podzielił się z nami swoimi odczuciami Marek Bodak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Borowicy.
Krasnostawski 31. Finał WOŚP – moc atrakcji i… licytacji! [PROGRAM]
– To niesamowite, ile radości można dać innym drobnymi gestami, poświęceniem odrobiny swojego czasu i uwagi. Zwłaszcza tym, którzy są w jakimś stopniu wykluczeni. Bo tak niestety jest w przypadku tych pensjonariuszy, o czym przekonaliśmy się na własne oczy. Oni po prostu pragną czyjejś obecności, czasem tylko rozmowy. To były spotkania, które sprawiły, że osobiście przewartościowałem wiele rzeczy. Myślę, że podobnie stało się w przypadku innych aktorów w każdym wieku. W przedstawieniu występowali bowiem mieszkańcy Borowicy w wieku od 9 do 75 lat – dodał nasz rozmówca z wyraźnym wzruszeniem.
Z kolei kontakt z krasnostawskim DPS-em ułatwił przewodniczący Rady Powiatu w Krasnymstawie Witold Boruczenko, który osobiście skontaktował prezesa Bodaka z pracownikami placówki.
– W przypadku pensjonariuszy z ul. Kwiatowej sytuacja była podobna. Po pierwsze zadziwiła nas liczba zainteresowanych, bo obejrzało nas przeszło 100 osób. Po drugie tamtejsi mieszkańcy są grupą niezwykle zróżnicowaną, zarówno wiekowo, jak i pod względem swoich niepełnosprawności. Pomimo tego ich zaangażowanie również było spektakularne. Takie spotkania jak to naprawdę zmieniają perspektywę patrzenia na świat – dodaje prezes.
Dość przypadkowa inicjatywa przerodziła się w postanowienie o dalszej współpracy. Na razie w planach są niezobowiązujące, majówkowe spotkania przy ogniskach, gdzie zebrani mogliby razem pośpiewać i porozmawiać. Niemniej członkowie Towarzystwa już zastanawiają się nad kolejnymi pomysłami, które pozwolą uatrakcyjnić czas mieszkańcom kilku placówek opieki społecznej.
Czytaj także:
- Magiczna podróż ze znanym iluzjonistą w GCK w Siennicy Nadolnej
- Nasi włodarze o bateriach Patriot: "Nieważne, gdzie są. Mają nas ochronić!"
- Gmina Krasnystaw. Odnowią kompleks, jak przetarg się uda
- Gm. Żółkiewka: Tragiczny finał poszukiwań. Zaginiony 64-latek nie żyje
- Krasnystaw. Planują uczcić Nieczaja. Będzie rekonstrukcja bitwy powstańców
Napisz komentarz
Komentarze