W ciągu ostatnich trzech miesięcy aż 39 firm na terenie powiatu włodawskiego zdecydowało się zakończyć swoją działalność, z czego 13 z nich prowadziło ją w samej Włodawie. Statystyki Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej nie pozostawiają złudzeń. Przedsiębiorstwa padają jak muchy.
O wiele więcej osób zdecydowało się na zawieszenie swojej działalności gospodarczej, w samej Włodawie takich wniosków złożono 33, a w powiecie na taki krok zdecydowało się 88 przedsiębiorstw. Nowych działalności powstało jedynie 31, z czego 14 we Włodawie. Swoje biznesy w powiecie wznowiło 16 podmiotów, z czego 11 w mieście. Przedsiębiorcy nie ukrywają, że ten stan będzie się pogłębiał.
- Nowe działalności powstają, ponieważ przy początkowej składce ZUS przez dwa lata mają szansę się utrzymać. Ale jak pokazują liczby, zdecydowana większość będzie się zamykać, ponieważ koszty rosną cały czas, a pełna składka do ZUS-u jest bardzo wysoka. Ja pracuję z domu, ale mimo wszystko rozglądam się za etatem, ponieważ nawet i taka działalność powoli staje się nieopłacalna - mówi pan Piotr z branży ubezpieczeniowej.
- Branża kulturalna i turystyczna w naszych regionach zmierza ku przepaści. Zlecenia, jeśli się pojawiają, to opiewają na tak niskie kwoty, że często są po prostu nieopłacalne. Zaproponowano mi prowadzenie zajęć w ramach ferii 70 km od Włodawy, dwie godzinny dziennie za stawkę 60 zł/h brutto. W dzisiejszych czasach sam dojazd byłby droższy, nie mówiąc o podatkach, składkach, materiałach itd. Wielu moich znajomych z branży turystycznej już "się zamknęło" albo za chwilę zakończą prowadzenie działalności gospodarczej. Swoją firmę również będę musiał zamknąć, bo nie widzę innej możliwości. Niestety, nie da jej się utrzymać, choć wiele lat na nią pracowałem. W pewnym sensie to było moje dziecko - żali się właściciel agencji artystycznej.
Jakie firmy zamykają się w naszych regionach? W mieście kryzys dotknął przede wszystkim branżę budowlaną, sprzedażową i finansową. Rezygnują z działalności fachowcy, księgowi czy agenci ubezpieczeniowi. Zamykane są sklepy stacjonarne i internetowe, pojedyncze firmy z sektora usług sportowych, medycznych czy edukacji pozaszkolnej. W powiecie tendencja do zamykania biznesu jest bardzo podobna. Jednak z danych z całego powiatu wynika, że kryzys dotyka także turystykę, rozrywkę czy drobne usługi.
- To jest efekt kryzysu gospodarczego, w którym właśnie jesteśmy. Dla przedsiębiorców rosną koszty pracy, podatki i daniny. Podejrzewam, że w przyszłości będzie bardzo podobna tendencja, a może nawet ten proces przyspieszy. Budownictwo stanęło, ponieważ ludzie nie biorą kredytów. Czasy są niepewne, a odsetki bardzo duże. Ponadto wiele osób przez inflację straciło zdolność kredytową. Do tego dochodzą jeszcze skutki Covidu, czyli to, że przyzwyczailiśmy się kupować przez Internet. Ponadto widać, że ograniczyliśmy swoje wydatki w dobie kryzysu, więc odczują to osoby prowadzące działalności gospodarcze – mówi starosta włodawski Andrzej Romańczuk.
- Bardzo współczuję przedsiębiorcom prowadzenia działalności w tych trudnych czasach. Myślę, że tak ciężko przedsiębiorcy nie mieli od dawna. Ogromne koszty, jakie muszą teraz ponosić, niejedną firmę zmuszają do zamknięcia lub zawieszenia działalności albo redukcji zatrudnienia. Koszty składki zdrowotnej, podatku dochodowego, do tego kwoty podatku VAT - daje to prawie 50% kosztów wszystkich dochodów. To bardzo dużo. Do tego koszty związane z nieruchomością plus koszty pracownicze, wszystko to jest ogromnym obciążeniem dla przedsiębiorców. Mam tylko nadzieję, że coś w tej kwestii się zmieni, ponieważ przedsiębiorczość i przedsiębiorcy są niezwykle ważni w budowaniu gospodarki zarówno kraju, jak i naszych miast i gmin - mówi burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.
Napisz komentarz
Komentarze