Mieszkowi Buderkiewiczowi przyszło zmierzyć się z trzykrotnym mistrzem Izraela w tej grupie wiekowej. Propozycję tej walki dostał po udanym występie w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Na ringu w Warszawie pokazał się z bardzo dobrej strony, jednak ostatecznie decyzją sędziów przegrał 1:2.
- W moim odczuciu, a także części kibiców, Mieszko był lepszy w każdej rundzie, ale z werdyktem sędziów się nie dyskutuje - mówi prezes chełmskiego Bastionu, Wojciech Zaprawa. - Przyjmujemy to "na klatę" i trenujemy dalej. Mieszko pokazał dobry ofensywny boks, był blisko przeciwnika i zadawał mnóstwo ciosów. Zdobył cenną wiedzę, która na pewno zaowocuje w przyszłości.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze