Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Masakra w Olchowcu

Gdy dwie osoby wsiadały na przystanku w Olchowcu, w tył autobusu uderzył samochód dostawczy. Na miejscu zginął 21-letni pasażer, a kierowca został ranny. Do szpitala trafiło również kilku podróżnych z autobusu, wśród nich kobieta w ciąży.
Masakra w Olchowcu

W czwartek, 7 grudnia, po godz. 6 w tył stojącego na przystanku autobusu uderzył samochód dostawczy fiat ducato. Siła uderzenia była tak wielka, że pierwszy pojazd wypadł z drogi, a w drugim zmiażdżona została prawie cała kabina.

- Dostawczym fiatem podróżowały dwie osoby. Kierujący 56-letni mieszkaniec gminy Kolbuszowa z obrażeniami głowy trafił do szpitala. Pomimo akcji ratowniczej, nie udało się uratować 21-letniego pasażera z Mielca - informuje podkom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.

Pogotowie zabrało czworo pasażerów autobusu. Niedługo po tym zgłosiły się do szpitala kolejne osoby z urazami.

Z naszych ustaleń wynika, że autobusem z Żółkiewki do pracy i szkół w Krasnymstawie jechało 10-12 osób. Na przystanku w Olchowcu wsiadało dwoje kolejnych pasażerów. Miejsce w środku zdążyła zająć jedynie młoda dziewczyna. W trakcie uderzenia wpadła na słupki przy siedzeniu kierowcy i potłukła żebra.

Starszy mężczyzna, który wsiadał do autobusu, doznał urazu twarzoczaszki. W chwili wypadku uderzył głową o karoserię lub podłoże. Dość poważny uraz odniosła także siedząca w środku przedszkolanka z Żółkiewki.

Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśniają krasnostawscy policjanci pod nadzorem zamojskiej prokuratury. Na razie wiadomo, że kierowca autobusu 50-letni mieszkaniec gminy Krasnystaw był trzeźwy. Od kierującego fiatem została pobrana krew do badań.

- Wydaje mi się, że kierowca samochodu dostawczego musiał przysnąć za kierownicą. Skoro mamy tu długi odcinek prostej drogi, a światła autobusu na pewno były widoczne z daleka, to jaka może być inna przyczyna? Niedawno wybudowali nam chodnik, ale ktoś zapomniał zaprojektować zatokę autobusową. Uważam, że gdyby samochód zatrzymał się po pasażerów poza jezdnią, do tragedii wcale by nie doszło - powiedział nam jeden z okolicznych mieszkańców.

- Nie upatrywałbym przyczyn wypadku w braku zatoki autobusowej. Przez wiele lat samochód zatrzymywał się w tym samym miejscu i nie było żadnego wypadku. chodnik został zaprojektowany na podstawie wytycznych wydanych przez zarządcę drogi wojewódzkiej. Przy wielu innych przystankach również nie ma żadnej zatoki. W miejscu wypadku nie pozwala na to zbyt wąski pas drogowy - mówi wójt Jacek Lis.

Zdjęcia PSP Krasnystaw



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama