Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Rejowiec Fabryczny. Codzienne mieszkańców rozmowy. Nie tylko na temat śmieci…

Na różnego rodzaju grupach społecznościowych dotyczących miasta pojawiają się sugestie, rekomendacje, a czasami otwarta krytyka działań władz w różnych obszarach zarządzania samorządem. Nie zakończono jeszcze do końca dyskusji na temat systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, a na wokandzie grupowiczów pojawiło się kolejne zagadnienie – miejskie błonia…
Rejowiec Fabryczny. Codzienne mieszkańców rozmowy. Nie tylko na temat śmieci…
zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Pixabay

Tereny zielone, większe czy mniejsze, posiada w zasadzie każde miejskie osiedle. W sposób naturalny pojawia się więc pytanie – w jaki sposób można nimi rozsądnie zarządzać, jak zagospodarować?

Większość mieszkańców Rejowca Fabrycznego chciałaby, aby były to tereny wygrodzone, bezpieczne zarówno dla osób starszych, jak i poszukujących swobody dzieci. Powinny to być jednocześnie enklawy, do których dostępu nie będą miały domowe zwierzęta. A jeśli już zdarzy się, że spacerowa ścieżka zostanie zanieczyszczona przez psa czy kota, to jego właściciel powinien mieć możliwość szybkiego posprzątania po swoim pupilu.

Takie są marzenia i oczekiwania. Okazuje się, że zdanie mieszkańców podzielają również władze miasteczka, ponieważ zagadnienie terenów rekreacyjnych zostało szeroko omówione podczas ostatniej sesji rady miasta. 

– Wiemy, że miasto wspiera działania mające na celu pozyskanie środków na utworzenie takich miejsc. Udzieliliśmy pożyczki Fundacji Rozwoju Rejowca, Fabrycznego, która następnie zostanie przez tę organizację zwrócona. W ramach tego wsparcia fundacja zagospodaruje teren na os. Wschód. Znajduje się on pomiędzy ulicą Wschodnią, a ulicą prowadzącą do kotłowni. Taki jest postulat mieszkańców – teren ma być ogrodzony, bezpieczny, bez dostępu dla psów – relacjonował podczas ostatnich obrad rady burmistrz Stanisław Bodys.

Włodarz miasteczka przypomniał również, że samorząd nie pobiera za psy żadnych dodatkowych opłat, a skoro tak się dzieje, to mieszkańcy powinni zadbać o to, aby za każdym razem usuwać nieczystości po swoim zwierzaku. 

– Jak ta rzeczywistość wygląda obecnie? Wszyscy to widzimy, obserwujemy to. Psy załatwiają swoje potrzeby w przypadkowych miejscach, również na tych błoniach. Ktoś powie „Przecież muszą gdzieś to robić”. Oczywiście, muszą. Ale właściciele zobligowani są do tego, aby dbać o te wspólne przestrzenie – ocenił burmistrz Bodys.

Plany związane z błoniami zakładają również, że pojawią się tam specjalne podajniki z akcesoriami do usuwania odchodów, zatem miłośnicy czworonogów nie będą już mogli w żaden sposób wymówić się od swoich obowiązków. 

– To nasze dobro wspólne. Być może brzmi to zbyt szumnie, ale nie ulega wątpliwości, że tak właśnie jest. O czystość zadbać musimy wspólnie – podsumował wątek terenów rekreacyjnych gospodarz miasta. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama