Nie ulega wątpliwości, że kwestia utrzymania miejskich przestrzeni w Rejowcu Fabrycznym od dawna wprowadza napięcie pomiędzy mieszkańcami a władzami samorządu. Mieszkańcy chcieliby bowiem, aby miejskie służby pojawiały się w wielu publicznych miejscach częściej i działały skuteczniej, natomiast władze miasta wychodzą z założenia, że oczekiwania mieszkańców są, owszem, słuszne, ale o czystość w miejscach publicznych dbać muszą wszyscy ich użytkownicy.
- Tempo prac oceniamy jako bardzo dobre, harmonogram realizowany jest z wyprzedzeniem. Można już zauważyć ciekawe elementy drewnianej architektury, jak drewniana altana pokryta osikowym dachem. Bardzo ciekawe rozwiązanie, spotykane, odnoszę takie wrażenie, dosyć rzadko. Pojawiły się też dodatkowe ławki, kosze, zakończony został też plac zabaw w parku „Dębinka” - mówił o niektórych elementach wymagającego projektu burmistrz Bodys.
I można powiedzieć, że na tym dobre wieści w sprawie parków się zakończyły. Włodarz miasteczka zauważył, że już zauważalne są problemy z porzuconymi odpadami i to pomimo tego, że śmietniczek w parkach obecnie nie brakuje.
- Znając życie, te problemy będą się zapewne nawarstwiały. Dotyczy to głównie „Dębinki”. Nie rozumiem, skąd się biorą. Zamontowaliśmy sporo ławek, śmietniczek również nie brakuje. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, a mimo to te śmieci wprost „walają się” wokół ścieżek – mówił na sesji burmistrz Bodys.
I dodał, że wygląda to zupełnie tak, jak gdyby ktoś chciał zakomunikować „Po co montowaliście tyle śmietniczek? Po co ta cała rewitalizacja?”. Rodzi się więc naturalne pytanie: jeśli remontować, to w istocie dla kogo?
- Robimy to niestety po raz kolejny. Apelujemy o należyte utrzymanie tych przestrzeni, z których korzystamy wszyscy. Czy rzecz ma się sprowadzać do tego, że na każdym kroku będziemy montowali system monitoringu? - pytał retorycznie Bodys.
Monitoring i tak powstanie, ponieważ został uwzględniony w zakresie prowadzonych prac, ale, jak twierdzi burmistrz, nie o to chodzi.
- Te prace są zwyczajnie kosztowne. Ich efekt powinien cieszyć, a nie stanowić dodatkowe obciążenie. Ostatecznie te namnażające się koszty uderzają później w nas wszystkich – posumował sprawę parków gospodarz miasteczka.
Czytaj także:
- Powiat chełmski. Miasto i gmina, czyli po dwóch stronach drogowej barykady...
- Powiat chełmski. Zarząd czasowo odpuszcza sprawę dróg powiatowych, które miały być gminne
- Rejowiec. Nie dopłacili w Żółtańcach, to dopłacą w Bańkowszczyźnie...
- Rejowiec Fabryczny. Czy mieszkańcy i władze grają „do jednej bramki”?
Napisz komentarz
Komentarze