Podczas wiosennych prac polowych zamieszkały w gm. Siennica Różana Paweł Nowicki wykopał nietypowy, przypominający umywalkę przedmiot. Z początku nie wiedział, co z nim zrobić. Rozważał nawet wyrzucenie go na śmieci. Jego znajomy, Mariusz Jonik, zasugerował mu, że może to być artefakt i poradził, by obejrzeli go profesjonaliści, którzy zweryfikują jego wartość historyczną. Pan Mariusz już wcześniej współpracował z krasnostawskim muzeum i od dawna przejawiał zainteresowanie regionalną historią.
– Kiedy tylko zobaczyłem to wykopalisko, od razu stwierdziłem, że mamy do czynienia z zabytkowym żarnem. Nie wiemy dokładnie, z jakiego czasu pochodzi – czy ze wczesnego średniowiecza, czy jeszcze z pradziejów, czyli czasów przedhistorycznych. Ale jest to niezwykle ciekawe i ważne odkrycie – mówi dr Konrad Grochecki z Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie.
Doktor Grochecki twierdzi, że odnalezione żarno jest niezbitym dowodem na to, że w miejscu jego wykopania z pewnością funkcjonowała jakaś rolnicza społeczność. Natomiast to, czy przedmiot pochodzi jeszcze z neolitu, epoki brązu czy wczesnego żelaza – trudno powiedzieć. Przedmioty takie występowały bowiem we wszystkich tych epokach. Zazwyczaj dylematy takie rozstrzygane są „z kontekstu”, tzn. na podstawie wydobycia innych, towarzyszących im zabytkowych obiektów, których datowanie można wskazać znacznie precyzyjniej.
– W tym przypadku jednak znalezisko zostało wyjęte z tego „pierwotnego kontekstu”. Ale to nic straconego, bo możemy za jakiś czas po prostu to miejsce przebadać. Można tam zrobić wykop i dowiedzieć się o wiele więcej. Najważniejsze, że znaleźliśmy to konkretne miejsce, co wskazuje na to, że była tu kiedyś jakaś osada. Dalsze badania na tym obszarze potencjalnie mogą przynieść jeszcze parę odkryć – dodał archeolog z krasnostawskiego muzeum.
Dr Grochecki w porozumieniu z chełmską delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie, wraz ze znalazcą żarna wykonał także tzw. weryfikację terenową. Pozwoliła ona nie tylko na udokumentowanie miejsca odkrycia, ale i odnalezienie kolejnych artefaktów. Znalazł się wśród nich m.in. kamienny rozcieracz. Wielce prawdopodobne jest, że stanowił komplet wraz z odnalezionym wcześniej żarnem. Ale to nie koniec znalezisk.
– Wydobyliśmy trzy fragmenty ceramiki pradziejowej, lepionej z gliny żelazistej, jak również 9 zabytków krzemiennych oraz nieduży kamień wapienny, na którym widniały linie po nacięciach. Dodatkowo odkryto nowożytną ceramikę naczyniową: 24 fragmenty ceramiki siwej, wypalanej w atmosferze redukcyjnej z gliny żelazistej, oraz 3 fragmenty naczyń wypalanych atmosferze utleniającej i polewanej szkliwem od wewnątrz oraz 3 fragmenty ze szkliwem polewanych z obu stron naczyń. Należy podkreślić, że nie tylko pole należące do pana Nowickiego zawiera takie zabytki. Okoliczne działki dosłownie usiane są fragmentami ceramiki naczyniowej. Zebrano tylko niewielką ich część, która pomogła w określeniu chronologii: możemy je datować od końca XVI wieku po wiek XIX – zrelacjonował Konrad Grochecki.
Nie tylko krasnostawski archeolog, ale i cała społeczność tamtejszego muzeum są wdzięczni Pawłowi Nowickiemu oraz Mariuszowi Jonikowi za odkrycie pradziejowego żarna. Można je oglądać na ekspozycji archeologicznej w krasnostawskim muzeum.
Czytaj także:
- W Krasnymstawie powstaje nowy obiekt handlowy pod nazwą Złoty Róg
- Gm. Fajsławice. Pożegnali lato po ksawerowsku [ZDJĘCIA]
- Krasnystaw. Podstawówki dostały mobilne miasteczka do szkolenia młodych cyklistów
- Wypadek w gminie Rudnik. Rolnikowi urwało lewą rękę. Przyleciał śmigłowiec LPR
- Krasnystaw. Dostał 1500 złotych mandatu i 10 punktów karnych. Za co?
- Sporo kosztowało 44-letniego krasnostawianina nieostrożne włączanie się do ruchu na ul. PCK.
Napisz komentarz
Komentarze