Do naszej redakcji znów zgłaszają się zdesperowani pacjenci chełmskiego szpitala. Z ich relacji wynika, że terminy umówionych badań, zabiegów i operacji są notorycznie przekładane.
- Mój ojciec czeka na operację kolana od 3 lat... Covid, grypa, urlopy, co chwile słyszymy inne tłumaczenia, a operację przełożono już na przyszły rok - mówi nam pani Beata.
- Jestem osoba starszą, muszę wykonać badanie pęcherza. Powiedziano mi, że czas oczekiwania to ok. 8 tygodni, ale pani w rejestracji powiedziała, że może się to wydłużyć. Boję się, że zaraz je przełożą, a tego badania nie można zrobić nigdzie indziej w Chełmie - żali nam się pani Teresa.
- Mam raka prostaty, żeby stwierdzić, czy w ogóle kwalifikuję się do operacji, muszę wykonać szereg badań. Nie stać mnie na prywatne wizyty u lekarzy i drogie badania. Niestety, tu na wszystko się czeka i to po 3, 4, 6 miesięcy... czasem nawet panie rejestratorki mnie rozśmieszają i mówią, że gdyby w skierowaniu nie było dopisku "pilne", to nie dostałbym się nawet w przyszłym roku... - opowiada pan Jan.
Wiele osób, które zgłosiły się do nas, opowiadały nam o przekładaniu terminów badań, zabiegów itp. przez co czas oczekiwania z kilku tygodni wydłużał się do nawet kilku lat...
Zwróciliśmy się w tej sprawie do dyrekcji Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie. Pytaliśmy, czy braki kadrowe są aż tak duże, że pacjenci mogą otrzymać pomoc dopiero po kilku latach przekładania wizyt, badań i zabiegów i dlaczego terminy są aż tak odległe? Ciekawi byliśmy też, czy dyrekcja szpitala podejmuje jakiekolwiek kroki, aby tę sytuację zmienić.
- Na dzień dzisiejszy (29 września - przyp. red.) w naszym Szpitalu nie ma mowy o brakach kadrowych, chociaż faktycznie życzylibyśmy sobie więcej lekarzy w niektórych dziedzinach. Szpital działa sprawnie w ramach posiadanych zasobów. Zbyt dużym uproszczeniem ze strony Pani Redaktor jest informacja, że tworzenie kolejek oczekujących wynika tylko z liczby personelu medycznego. Z informacji na stronach rządowych wynika, że na całym świecie zapotrzebowanie na pomoc medyczną jest większe niż możliwości danego systemu opieki zdrowotnej – stąd biorą się kolejki. Natomiast nasz Szpital, posiadając umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, ma obowiązek prowadzenia list oczekujących - czytamy w odpowiedzi, pod którą podpisał się po raz kolejny... Sekretariat Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie.
Trochę dziwi nas unikanie po raz kolejny odpowiedzi przez dyrekcję szpitala... Sekretariat wyjaśnia też, że "Szpital zauważa znaczący wzrost liczby pacjentów oraz liczby wykonywanych badań, który być może wynika z ograniczeń z minionego okresu pandemicznego. Co powoduje, że kolejki tworzone są w sposób oczywisty."
- Jednocześnie część terminów niestety pozostaje niewykorzystana przez pacjentów, którzy nie zgłaszają się na badania, co dodatkowo wydłuża termin oczekiwania innych pacjentów. Oczywiste są również absencje pracownicze, które dotyczą także lekarzy i konsekwentnie zmiany terminów badań - dodaje Sekretariat.
Czytaj także:
- Chełm. Sukces ma wielu ojców... To kiedy w Chełmie będą kształcić się lekarze?
- Chełm. Radni pytają, prezesi odpowiadają, a mieszkańcy dalej płacą i płaczą...
- Chełm. Zakończyły się prace na Placu Łuczkowskiego. Zobaczcie, co się zmieniło! [ZDJĘCIA]
- Chełm. Uwaga kierowcy! W mieście będą utrudnienia w ruchu!
- Chełm. Park Miejski im. Unii Europejskiej jest już otwarty! [ZDJĘCIA]
Napisz komentarz
Komentarze