- Nasze organizacje pozarządowe, instytucje i gminne jednostki pozyskały ok. 600 tys. zł. Szkoła Podstawowa w Wierzbicy pozyskała 200 tys. zł na organizację zajęć dodatkowych, ok. 100 tys. zł na zakończony właśnie projekt „Klasa z drewna”. Nasze koła gospodyń wiejskich również postarały się o środki i otrzymały z Fundacji Enea w sumie 18 tys. zł, po 6 tys. na każde z funkcjonujących u nas kół. Poza tym z innych źródeł około 100 tys. Nasz gminny klub sportowy, poza standardową dotacją z urzędu gminy, pozyskał również, z różnego rodzaju grantów, ok. 70 tys. zł. Poza tym znaczne środki przypadły w udziale także naszym lokalnym stowarzyszeniom – poinformowała radnych wójt Deniszczuk.
I podkreśliła, że działalność kół gospodyń nie opiera się co prawda na zadaniach własnych gminy, ale można z pewnością mówić o tym, że działalność kół wpływa znacząco na wizerunek samorządu.
- Proszę pamiętać o tym, że są to środki zewnętrzne, a więc nie musieliśmy ich wydawać z własnej kieszeni. Nie musieliśmy, ale one w istocie do nas wróciły – w postaci zrealizowanych projektów, prac, zajęć, wydarzeń i innych, niepoliczalnych przecież korzyści – mówiła o dodatkowych środkach wójt Deniszczuk.
Na tej samej sesji radnym przedstawiono sprawozdanie z działalności gminnych jednostek oświatowych, który to raport zawierał również informację na temat tegorocznych wyników z egzaminu dla klasy ósmych. Co prawda gminna komisja finansów i rozwoju zaopiniowała pozytywnie przedłożony dokument, ale, zdaniem niektórych radnych, nie do końca było się z czego cieszyć.
Radna Anna Flisiuk zauważyła, że placówki są dobrze wyposażone, odpowiednio dofinansowane, ale jednak nie przekłada się to na satysfakcjonujące wyniki.
- Egzaminy nie wypały niestety najlepiej, ale sądzę, że jest to jednak pokłosie pracy, jaką dzieci wykonywały w okresie pandemii i tzw. zdalnego nauczania. Chciałabym zatem wiedzieć konkretnie, jak dyrekcja szkoły zamierza poprawić te wyniki. Jaki jest plan? Zapewne wszyscy chcielibyśmy, aby wyniki były coraz lepsze, a niestety z roku na rok są coraz gorsze – stwierdziła radna Flisiuk.
Wójt Bożena Deniszczuk zauważyła, że na końcowe wyniki placówek przekładają się również wyniki poszczególnych egzaminów, które zdają uczniowie posiadający orzeczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej, a więc wykazujący różnego rodzaju trudności w nauce.
- Systematycznie, z roku na rok, przybywa osób z różnego rodzaju orzeczeniami. Sądzę, że to także wpływa na ogólny wynik szkół, ale na wniosek dyrektorów nie zmniejszaliśmy, jako organ prowadzący, ilości godzin w poradni dla takich uczniów, tylko zwiększaliśmy – wyjaśniała radnym wójt.
I po raz kolejny podkreśliła, że na poziom wiedzy wpływają nie tylko standardowe szkolne zajęcia, ale również różnego rodzaju projekty, jak chociażby „Klasa z drewna”, w trakcie którego uczniowie kształtowali różne umiejętności i poszerzali wiedzę z zakresu biologii, chemii czy przyrody.
- Staramy się więc sięgać po różnego rodzaju bodźce czy narzędzia rozwojowe. Poza tym nie ma w całym powiecie, również w mieście, tylu specjalistów z zakresu psychologii i pedagogiki, co u nas, w Wierzbicy. Państwo również, jako radni, przyczyniliście się do tego, że powstał Gabinet Terapii Sensorycznej. To ogromne wsparcie dla rodziców i dzieci – podkreśliła włodarz gminy.
Radna Marta Kozak dodała, że w obecnym roku szkolnym 8. klasy realizują w sumie sześć godzin j. polskiego, tj. o jedną godzinę więcej, niż w roku ubiegłym.
- Właśnie po to, aby nauczyciele mogli jeszcze uzupełnić braki z poprzednich lat, przepracować to, czego nie udało się zrobić wcześniej. By te wyniki były lepsze, muszą też ulec zmianie takie podstawowe relacje uczeń-nauczyciel czy uczeń-rodzic. Zwłaszcza uczeń-rodzic - dodała radna Kozak.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze