Mieszkańcy osiedla Rejowiecka zgłaszają się do naszej redakcji z prośbami o pomoc. Jak twierdzą, z oczyszczalni ścieków na Bieławinie znów dobiega uciążliwy odór, przez który nie mogą normalnie funkcjonować.
- Jest mi wstyd, że moją "biało-czerwoną" obsmradza o poranku, 11 listopada oczyszczalnia. Ile można????? Szkoda że wiatr nie wieje dzisiaj w kierunku pl. Łuczkowskiego. Drodzy Radni, może wpadniecie pooddychać pełną piersią? - pisał na Facebooku Krzysztof.
- Panowie z oczyszczalni przyjechali (w poniedziałek) na ul. Wygon i stwierdzili, że oni smrodu nie czują. Zatrzymywaliśmy przypadkowo przejeżdżające samochody, by kierowcy stwierdzili czy śmierdzi, i każdy smród czuł. Stwierdziliśmy, że panowie chyba mają COVID... - mówi półżartem, lecz rozpaczliwie Gosia.
Wcześniej władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Chełmie wielokrotnie powtarzały, że wpływ na unoszenie się nad miastem uciążliwego odoru mają wysokie temperatury. Jednak nie da się ukryć, że gorąco na dworze teraz nie jest, a problem wrócił. Jeden z naszych czytelników sugeruje, że w szklarniach umiejscowionych na terenie oczyszczalni, suszone są ekskrementy. Gdy są wietrzone, uwalniany miałby być gaz, by nie nagromadziło się go zbyt wiele, powodując uciążliwą "aurę".
- MPGK Spółka z o.o. w Chemie nie odnotowała zgłoszeń dotyczących nieprzyjemnych zapachów na tel. alarmowy 994. w podanym okresie (pierwszych dni listopada, jaki i 11 listopada). W dniu dzisiejszym (21 listopada - przyp. red.) sprawdzono ilości zgłoszeń na numer alarmowy i w trzech ostatnich dniach wpłynęło łącznie 6 zgłoszeń z rejonów ul. Wygon, która znajduje się w bliskim sąsiedztwie oczyszczalni. Pracownicy spółki dokonali analizy pracy obiektów gospodarki ściekowej w pierwszych dwóch tygodniach listopada. Stwierdzono, że wszystkie urządzenia na oczyszczalni działają prawidłowo, a jakość oczyszczonych ścieków spełnia wszelkie normy i nie budzi żadnych zastrzeżeń, co zostało potwierdzone przeprowadzonymi badaniami laboratoryjnymi - tłumaczy nam prezes MPGK Jakub Oleszczuk.
I zapewnia, że spółka, podobnie jak w okresie letnim, przeanalizowała ilość przyjmowanych ścieków dowożonych beczkami ze zbiorników bezodpływowych i przydomowych oczyszczalni ścieków.
- Stwierdziliśmy, że ilość dowiezionych nieczystości była w dniu 10 listopada 2023 r. większa niż zazwyczaj. Do stacji zlewnej trafiło tego dnia 423 m3 ścieków. Jest to w naszej opinii spowodowane „przygotowaniami" mieszkańców do dnia 11 listopada - braku możliwości wywozu w tym dniu (święto) i co za tym idzie skumulowaniem dostaw.
Oleszczuk podkreśla, że biologiczna cześć oczyszczalni jest żywym organizmem, który nawet w wyniku działania niewielkich wahań spowodowanych np. większym przyjęciem ładunku ścieków w stacji zlewnej, jest w stanie się „zbuntować". I daje to wyraz, wydzielając incydentalnie zwiększone ilości zapachów. Zapewnia tym samym, że nie ma to jednak wpływu na sprawność procesu oczyszczania ścieków.
- Ze swojej strony możemy zapewnić, że podejmiemy wszelkie starania, żeby takie sytuacje wyeliminować. Aby uciążliwe zapachy nie zakłócały komfortu życia okolicznych mieszkańców. Lecz faktem jest, że okresowa odorowość obiektu oczyszczalni występuje. W listopadzie uruchomiliśmy nowy system obsługujący stację zlewną, który pozwala dokładnie identyfikować adresy zbiorników bezodpływowych, z których pochodzą ścieki. Mamy w planach całkowite uszczelnienie stacji zlewnej, jednak w pierwszej kolejności skupiliśmy się na projekcie zakładającym przykrycie i hermetyzację zbiorników KBR (część biologiczna), co skutecznie zminimalizuje uwalnianie się przykrych zapachów. Przeprowadziliśmy przetarg na projekt, niestety nie został on rozstrzygnięty z powodu znacznego przekroczenia zabezpieczonych środków finansowych. Po przeprowadzeniu analizy zakresu opisu zamówienia, ogłosimy kolejny przetarg na przełomie listopada i grudnia - dodaje prezes.
Jakub Oleszczuk tłumaczy, że realizacja rozpoczętych przez spółkę działań wymaga czasu, ale liczy, że po ich zakończeniu, problem odorowości w oczyszczalni będzie marginalny.
- Jeżeli chodzi o słoneczne suszarnie osadów - na tym obiekcie dosuszane są ustabilizowane osady ściekowe wytwarzane w procesie oczyszczania ścieków, są one później zagospodarowywane przez lokalnych rolników na okolicznych terenach rolnych. W trakcie ich załadunku i wywożenia również może dochodzić do uwalniania się brzydkich zapachów - odpowiada na zarzut mieszkańca Oleszczuk.
Nasi czytelnicy wściekli, zażenowani i zmęczeni całą tą sytuacją jednocześnie zwrócili uwagę na samochody, które jeżdżą do oczyszczalni. Jednym z nich, był pojazd należący do firmy, która świadczy usługi wywozu nieczystości od przedsiębiorstwa zajmującego się przetwórstwem produktów pochodzenia zwierzęcego. Moga domniemywać, że stąd pochodzi najgorszy odór... Zapytaliśmy o to prezesa.
Potwierdzam, że firma Miropasz dostarcza ścieki na teren oczyszczalni ścieków Bieławin w Chełmie od roku 2019, czyli przez okres blisko 5 lat w sposób stabilny. Ścieki są dostarczane zgodnie z podpisanymi umowami. Z naszego regionu w roku 2023 dostarczanych jest 94,2% wszystkich ścieków i odpadów dowożonych. Spoza regionu lubelskiego dostarczanych jest 5,8 % (w tym oczyszczalnia ścieków Warka) - odpowiedział nam Jakub Oleszczuk.
W środę, 22 listopada, podpisana została umowa na wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej i uzyskanie prawomocnej decyzji pozwolenia na budowę przykryć kaskadowych reaktorów biologicznych KBR/1 i KBR/2 na terenie oczyszczalni ścieków wraz z systemem rurociągów wentylacyjnych, układem wentylatorów w wersji przeciwwybuchowej i filtrem dezodoryzacyjnym, zapewniającym odpowiednią jakość powietrza, pomiędzy Spółka MPGK a firmą PAMM mgr inż. Zofia Dubiel.
- Jest to ważny krok w kierunku całkowitej hermetyzacji biologicznej części oczyszczalni, która to generuje większość odorów uprzykrzających życie okolicznym mieszkańców. Po zakończeniu inwestycji, będziemy jedną z niewielu tej wielkości oczyszczalni w Polsce, które są w pełni zhermetyzowane - dodaje prezes.
Jak się też dowiedzieliśmy, na spotkaniu podsumowującym kadencję Jakuba Banaszka, prezydent obiecał mieszkańcowi ul. Wygon, z którym rozmawiał o palącym problemie, że jest po rozmowach z prezesem MPGK i docelowo ilość dowożonych z zewnątrz ścieków ma się zmniejszyć...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze