Muszyński przyznał, że sygnałów o brudnej wodzie było sporo w zeszłym roku. Obecnie jest ich już mniej.
- W ubiegłym roku woda była brązowa, co spowodowało czyszczenie linii ciepłowniczej w sieci MPGK. W rezultacie za kilka miesięcy takiego problemu nie powinno być. Poza tym nasza woda jest badana przez sanepid i nadaje się do spożycia – zapewnia.
Problemem jest także sieć w samych budynkach. Znaczna ich część to bloki, które powstały ponad 50 lat temu. Burmistrz podkreśla też, że władze nie mają wpływu na to, co dzieje się z siecią wewnątrz tych budynków i w domach jednorodzinnych.
Osobną kwestią są niewielkie nawet remonty. Po uruchomieniu sieci woda także może być brudna.
- Jeśli chodzi o ciepłą wodę, która faktycznie była zimna, to nie mieliśmy takich sygnałów. A może jest problem z wymiennikami ciepła - zastanawia się burmistrz Muszyński. Zapewnia, że z ciepłowni wypływa gorąca woda, a jeśli jest inaczej, to trzeba to zgłaszać.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze