Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama baner reklamowy

Skoczyli sobie do oczu

Radny Leszek Goszczyński zaatakował publicznie wójta, zarzucając mu, że nie chce wyremontować drogi powiatowej w Teresinie. - Idź do starosty i jego opierdzielaj, nie mnie. Moja wina, że jestem wójtem? Ty mnie wybrałeś! - odpowiedział w nerwach Henryk Maruszewski.
Skoczyli sobie do oczu

Podczas czwartkowej sesji radni posprzeczali się o remonty dróg powiatowych.

- Jak to się stało, że Teresin wypadł z listy do dofinansowania? Nie rozumiem tego. Gmina składała wniosek o tę drogę już kilka lat temu  - wywołał dyskusję radny Goszczyński.

Dotarły do niego plotki, że remontu powiatówki w Teresinie nie będzie, bo zabraknie na to pieniędzy. Wyremontowane zostaną natomiast drogi w innych miejscowościach. Zdaniem radnego, to wyjątkowo niesprawiedliwe i winny jest temu wójt, który przed miesiącem wpłynął na głosowanie radnych w sprawie wyboru najważniejszych dróg i ustalenia kolejności ich remontu.

Planują asfalty na wybory

Gmina Białopole zamierza w tym roku współfinansować nowe asfalty na kilku odcinkach dróg powiatowych. Nie na wszystkie drogi jednak wystarczy pieniędzy, a każdy z radnych chciałby, żeby przed wyborami  zostały wyremontowane drogi w jego okręgu.

Przed miesiącem na sesji zdecydowano, że w pierwszej kolejności należy naprawić powiatówki w Maziarni i Teremcu, a na końcu w Teresinie - jeśli wystarczy pieniędzy. Gmina zaproponowała starostwu remont tych trzech odcinków dróg. W sumie mają być wylane asfalty na długości ok. 3 kilometrów. Sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

- Nadleśnictwo miało nam dofinansować remonty drogi, ale pojawiły się jakieś przeszkody. Problem mają mieszkańcy wsi Teresin i Strzelce, bo tam wywożone jest drewno z lasów - mówi starosta Piotr Deniszczuk.

- Z gospodarskiego punktu widzenia lepiej, gdy remont dróg robi się na jednym odcinku. Przestawianie maszyn, walców jest kosztowne - mówi Deniszczuk.

Decyzję w tej sprawie pozostawił jednak radnym gminy Białopole. Wszystko wskazuje na to, że na Teresin pieniędzy już nie wystarczy.

Nie tylko Teresin w tej gminie!

Radny Goszczyński dociekał, czyją winą jest to, że droga w jego miejscowości jest nadal w tak fatalnym stanie. Zaproponował, by gmina wzięła o 100 tys. zł wyższy kredyt i wykonała już dawno temu zakładany plan remontu. Nie zgodzili się z tym inni radni, twierdząc, że "nie tylko jeden Teresin jest w gminie".

- Trzeba uczciwie powiedzieć, że zabrakło pieniędzy, bo doszedł jeszcze jeden odcinek drogi ze Strzelec do Teremca - zauważyli radni. Ten odcinek zaproponował do wykonania powiat, bo łączy remontowane odcinki dróg.

- Pan wójt zrobił z nas wariatów! - oburzył się radny Władysław Kowalczyk, przekonując, że czuje się oszukany, bo głosowanie sprzed miesiąca okazało się nieważne.

- Do was należy decyzja. Jeżeli trzeba wyrzucić z planu drogę w Maziarni, a zrobić Teresin, podejmijcie taką decyzję - dolał oliwy do ognia wójt Henryk Maruszewski, dając radnym prawo do podejmowania decyzji również w kwestii zwiększania zadłużenia gminy.

Dyskusja o najważniejszych remontach rozgorzała na nowo. Głos zabrał Henryk Staniszewski ze Strzelec, gdzie drogi niszczone są przez transporty drewna z lasu. Niektórzy proponowali, żeby rolnicy zagrodzili drogi i uniemożliwili przejazd obładowanym tirom.

Na sali zawrzało. Sołtyska Elżbieta Stryluk domagała się remontu drogi w Teremcu.  Jeżeli teraz nie zawalczy o swoją wieś, szybko nie będzie miała okazji.

- Niezmiernie mi wstyd, że w XXI wieku ludzie muszą żebrać o drogi. Nam się to należy jak psu buda. Ludzie, którzy proszą o remonty, naprawdę żądają niewiele - stwierdziła Janina Kidyba.

- Na śmierć byśmy się zagadali, a do niczego nie dojdziemy... - studził emocje przewodniczący rady Waldemar Wilgos.

Radni w jednym byli zgodni. Jeżeli nadleśnictwo nie chce dołożyć pieniędzy do remontu dróg, należy bezwzględnie wymagać, by transporty drewna nie jeździły drogami powiatowymi, gdzie jest ograniczenie tonażu. Zasugerowali, by policja to egzekwowała i karała kierowców jeżdżących tędy cięższymi pojazdami. Tę samą zasadę można zastosować wobec cukrowni, która wywozi buraki z pól. Kłopoty z transportem powinny zmobilizować zarówno nadleśnictwo, jak i cukrownię, do współfinansowania remontów zniszczonych dróg.


Inne artykuły:

Molestował molestował nieletnią, ale nie trafi do więzienia [TUTAJ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

.... 12.03.2018 20:49
Ile mozna jeździć po ceglance ???

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama