Jak ustaliła policja, 36-latek z Chełma, kierujący samochodem hyundai, wykonując manewr skrętu w lewo, nie udzielił pierwszeństwa 37-letniej kobiecie, która jechała daewoo matiz. Doszło do zderzenia aut.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowania, która zabrała do szpitala pasażera daewoo. Po wykonaniu badań pacjent mógł jednak opuścić szpital.
Poszkodowany przedstawia zdarzenie nieco inaczej. Uważa, że sprawca nie skręcał a jechał prosto ul. Hrubieszowska w kierunku Chełma.
Miał czerwone światło. My jechaliśmy Matizem ul. Wiejską w stronę ul. Mościckiego. Mieliśmy światło zielone. Gdyby sprawca skręcał w lewo nie uderzylibyśmy go w bok skoro jechaliśmy naturalnie prawym pasem. - tłumaczy poszkodowany.
Informuje również, że kierowca hyundaia jechał za szybko i nagle pojawił się przed maską matiza.
Mój pas nie zadziałał, niestety. Szczęśliwie nie doszło do pęknięć czaszki. Mam jednak szwy na czole i łuku brwiowym. Olbrzymi krwiak na czole ze schodzącym na twarz zasinieniem. Puchną mi na te chwilę już oczy. Do tego silne uszkodzenie kolana z krwiakiem kaletki przedrzepkowej. Wypisano mnie do domu wraz ze zwolnieniem 7 dniowym. - dodaje poszkodowany.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Policja nie ukarała sprawcy mandatem, ponieważ rozpoczęła prowadzenie czynności o wykroczenie.
Napisz komentarz
Komentarze