Na wstępie warto zauważyć, że lista warunków nie jest długa, a o wielu mówiono już wcześniej, zanim protest rozgorzał na dobre. Rolnikom zależy przede wszystkim na wstrzymaniu procesu implementacji do polskiego prawa unijnych dyrektyw mówiących o tzw. Zielony Ładzie. Jeśli tak się nie stanie, to ich zdaniem wiele rodzinnych gospodarstw rolnych po prostu przestanie istnieć.
- Dotychczas gospodarstwa takie stanowiły podstawę Wspólnej Polityki Rolnej – czytamy w opublikowanym dokumencie.
Drugim warunkiem, jaki - zdaniem producentów - muszą spełnić decydenci, to ostateczne uregulowanie handlu z Ukrainą i powrót do stanu, jaki w obustronnych stosunkach pomiędzy naszymi krajami istniał przed 2022 rokiem.
- Należy również podjąć starania o to, aby wyeksportować ukraińskie produkty rolne przez Europę poza granice UE i dalej, na tradycyjne rynki eksportowe Ukrainy – twierdzą w kolejnym punkcie twórcy komunikatu.
Prezydium Rady Krajowej NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” stoi na stanowisku, że doraźna pomoc państwa, mająca na celu podtrzymanie żywotności ekonomicznej gospodarstw jest niezbędna, ale niewystarczająca, aby całkowicie zakończyć akcję protestacyjną. Rolnicy wychodzą z założenia, że konieczne jest wdrożenie rozwiązań systemowych.
- „Negatywnie oceniamy dotychczasową postawę rządu wobec rolniczych protestów. Ciągłe rozmowy o postulatach w oczekiwaniu na wiosenne prace polowe, które zmuszą rolników do opuszczenia blokad, świadczy o braku dobrej woli rządzących. Ocenę tę pogłębia decyzja dotycząca uznania przejść granicznych z Ukrainą za infrastrukturę krytyczną” (pis. oryg.) - uważają członkowie organizacji.
I dalej:
-”Niepokój i zdziwienie wywołał Komunikat Krajowej Rady Izb Rolniczych z dnia 22 lutego 2024r., który nawiązuje do oświadczenia Premiera RP z tego samego dnia, z którego wynika, że rząd przygotowuje się do siłowego rozwiązania protestu rolników na granicy z Ukrainą. Komunikat KRIR opowiada się za „zmianą strategii protestacyjnej rolników i wzywa do stawienia się w Warszawie na proteście w dniu 27 lutego 2024 r. pod Flagą Biało-Czerwoną”. Należy przypomnieć, że Izby Rolnicze są samorządem i nie posiadają podstaw prawnych do prowadzenia akcji protestacyjnych, które są uprawnieniem statutowym związków zawodowych rolników. Warto również zwrócić uwagę, że Flaga Biało-Czerwona powinna nas wszystkich jednoczyć ale nie oznacza to, że poszczególne organizacje nie mają prawa do używania własnych symboli” (pis. oryg.) - twierdzą dalej rolnicy.
Prezydium związku opowiada się więc za kontynuacją akcji protestacyjnej w obecnej formie i do tego, aby nie dawać wiary „manipulacjom rządu i niektórych organizacji rolniczych, które zmierzają do zakończenia blokad i podpisania pozornego porozumienia”.
Wiadomo też, że NSZZ RI „Solidarność” podjął już współpracę z Komisją Krajową NSZZ „Solidarność” oraz innymi rolniczymi związkami zawodowymi. Obie organizacje oraz inne, pomniejsze organizacje rolnicze planują zorganizowanie w Warszawie, w dniach 6-7 marca, wspólnej manifestacji.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze