-"Jeżdżę tą drogą codziennie. Błoto po kostki albo kurz jak to wyschnie. Samochody ciężarowe jeżdżące z piaskiem doprowadzają do takiego stanu jezdnię. Woda i błoto zostają na jezdni po opadach. Na poboczach wyryte kolejny bo jezdnia jest wąska. Jest to na odcinku 2km" (pis. oryg.) - twierdzi nasza Czytelniczka.
I nie jest odosobniona w swojej ocenie.
Za realizację inwestycji odpowiedzialna jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a prace budowlane wykonuje firma Strabag. Za dostawę kruszyw odpowiadają natomiast lokalni przedsiębiorcy. Władze gminy zapewniły nas, że zwróciły się już do wykonawcy ze stosownym pismem, ale nie uzyskały, jak nam przekazano, satysfakcjonującej odpowiedzi w sprawie.
- Otóż stoimy na stanowisku, że samorząd nie może pokrywać kosztów, jakie generuje budowa obwodnicy. Materiał na budowę musi być oczywiście dowożony, jednak chcemy wypracować w tym zakresie inne rozwiązania. Zaplanowaliśmy na początku marca wspólne spotkanie, na którym pojawią się przedstawiciele wszystkich zaangażowanych w budowę podmiotów. Chcemy na nim podjąć wiążące decyzje – przekazał nam wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba.
I dodaje, że stosowne umowy w tym zakresie, dotyczące właśnie transportu materiałów, zobowiązują wykonawcę do naprawy szkód wyrządzonych w infrastrukturze drogowej.
- Zinwentaryzowaliśmy szczegółowo wszystkie szkody. Warto przypomnieć, że po wykryciu i udokumentowaniu uszkodzeń wykonawca zobowiązany jest je naprawić w przeciągu 14 dni – dodaje wójt Kociuba.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze