Parlamentarzyści i samorządowcy spotkali się po to, aby pochylić się nad przeszłością i przyszłością samorządu terytorialnego w 34. rocznicę uchwalenia ustawy o samorządzie. Organizatorzy ocenili, że to dobra okazja do tego, aby na nowo spojrzeć na rolę samorządu i ocenić, czy wszelkie zmiany, jakie zaszły w nim na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat, były słuszne.
A jakie refleksje towarzyszą po tych kilkudziesięciu latach naszym włodarzom?
- Cóż, prof. Jerzy Stępień ocenia, że samorząd jest od pewnego czasu degradowany czy też psuty nowymi ustawami. Osobiście przychylam się do tej oceny. Wszyscy uczestnicy tego spotkania ocenili natomiast, że ta ustawa była jedną z lepszych, jakie przyjęto po reformie ustrojowej w 1989 roku. Niewątpliwie zmieniła Polskę. Gminy obdarzono zaufaniem. My, jako włodarze oraz mieszkańcy, z którymi stale współpracujemy, otrzymaliśmy szansę wprowadzania realnych zmian. Należy też przypomnieć, że na początku ten wachlarz możliwości, jakimi dysponowały poszczególne gminy, był dużo większy, niż teraz. Polska zmieniła się jednak. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości – ocenił w rozmowie z nami burmistrz Hieronim Zonik.
Podobnie na minione lata spogląda dzisiaj wójt Zdzisław Krupa. Doskonale pamięta pierwsze rozmowy o innowacyjnych rozwiązaniach prawnych, które toczyły się w lokalnym środowisku między innymi z Henrykiem Wujcem czy prof. Michałem Kuleszą.
- Można powiedzieć, że te zmiany wprowadzaliśmy tutaj, w Rejowcu Fabrycznym, wspólnie z panem Piotrem Prystupą, obecnie prezesem Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie. Dla nas wszystkich ta rzeczywistość była zupełnie nowa, nieznana. Warto też przypomnieć, że samodzielną pracę, jako gmina, rozpoczęliśmy po podziale administracyjnym miasta i gminy, który nastąpił w 1991 roku. Cóż, samorządy otrzymały praktycznie wolną rękę, jeśli idzie o wdrażanie różnych, organizacyjnych rozwiązań. Tłumaczono nam wówczas, że możemy wprowadzać wszystko, co nie jest zabronione zapisami ustawy. Uczyliśmy się więc i rozmawialiśmy. Takie były te początki – wspomina wójt Krupa.
Najtrudniejszy, jego zdaniem, moment, samorządy przeżyły wówczas, kiedy spadł na nie obowiązek utrzymania lokalnych, oświatowych struktur. Ale były i takie, które napełniały pewnym optymizmem.
- Po raz pierwszy znaczne środki przekazano lokalnym wspólnotom przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej i zaraz po. Były to tzw. środki przedakcesyjne i akcesyjne. I to był ważny moment w historii naszego samorządu. Od tej chwili mogliśmy naprawdę zacząć zmieniać jego oblicze – uważa włodarz gminy.
Wspólną debatę zakończyło przyjęcie apelu o jak najliczniejszy udział Polaków w zbliżających się wyborach samorządowych.
- „Z miejsca, gdzie ponownie narodził się polski samorząd, apelujemy do mieszkańców gmin i miast o powszechny udział w nadchodzących wyborach. To od Waszych głosów będzie zależeć przyszłość naszych małych ojczyzn i ranga samorządu terytorialnego w naszym kraju. To Wy zadecydujecie, kto i w jaki sposób będzie dbał o realizację Waszych podstawowych praw obywatelskich: do mieszkania, zaopatrzenia w egzystencjalne dobra i usługi, opieki społecznej, do kultury, wypoczynku i przemieszczania się, do edukacji Waszych dzieci” (pis. oryg.) – napisano w dokumencie.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze